http://dzieciom.pl/wp-content/uploads/2015/07/FDZzP_logo.jpg

-

/\/\/\  Bukowiński Wierch - niezwykłe widoki z pól i pastwisk ( 09.08.2016 r. )
 
Zapowiadają popołudniową burzę, więc wybieram krótką trasę z niewielkim przewyższeniem, choć sama wysokość nad poziom morza wcale nie tak mała i wynosi 939 m n.p.m.
Udajemy się na górę o nazwie Bukowiński Wierch położoną w Beskidzie Żywieckim - Orawie, która wznosi się delikatnie nad miejscowością Bukowina Osiedle. Piszę tu "delikatnie" bo w porównaniu do innych zdobywanych szczytów jest zaledwie pagórkiem położonym na prywatnym polu.
Wyruszamy o 7:40.
Dojazd do początku szlaku około 18 km mocno pod górkę co oznajmia nam, że już sama Bukowina Osiedle jest bardzo wysoko położoną miejscowością. Na szczyt nie wiedzie znakowany szlak więc musimy dopytać się skąd najlepiej wystartować. Niestety nie wszyscy wiedzą o istnieniu takiego szczytu, a nawet Ci wiedzący spoglądają na nas z politowaniem i myślą po co zdobywać coś takiego.
W końcu udaje nam się znaleźć bardzo dogodne miejsce do parkowania tuż za sklepem spożywczym położone w zbawczym cieniu. Odkrycia dokonuje Agnieszka i jest z tego bardzo dumna. Ja dopełniam tylko formalności i uzyskuję zgodę przemiłej właścicielki sklepu na skorzystanie z tego miejsca.
Przebieramy buty i wyruszamy pod górkę drogą wyłożoną betonowymi płytami ażurowymi. Wkrótce płyty kończą się i podążamy już zwykłą drogą polną.
W polu pojawia się też charakterystyczna konstrukcja wieży telekomunikacyjnej w pobliżu której położony jest punkt szczytowy. Agnieszka pyta czy to jakiś żart, bo dojście do niej to niecały kilometr.
Miejsce docelowe znajdujemy na polu owsa i jest ono punktem triangulacyjnym. Owies jest tak rzadki że nie ma obaw na jakiekolwiek jego zniszczenie. 
Stąd mamy wspaniały widok na pasmo Tatr, który choć nieco przymglony to i tak budzi ogromne wrażenie swoją bliskością. Robimy serię ciekawych zdjęć, a następnie udajemy się na skoszoną łąkę pod wieżą telekomunikacyjną, gdzie rozkładamy koc i jemy śniadanie.
Znaki na niebie nie wskazują na razie aby miały zebrać się burzowe chmury, więc czując niedosyt z tak krótkiej trasy postanawiamy dołożyć coś jeszcze na deser i wyszukuję na mapie szlak turystyczny prowadzący na górę o nazwie Żeleźnica (912 m n.p.m.). 
Schodzimy więc do wsi i przechodzimy na drugą stronę ulicy. Słońce zaczyna coraz mocniej przypiekać, ale mamy na swojej trasie trochę odpoczynku w cieniu lasu. 
Niestety przez przypadek zostawiam telefon w samochodzie i muszę się cofnąć, bo mam włączone zamierzanie trasy poprzez aplikację Endomondo. 
Po powrocie spotykam moich podróżników odpoczywających na skraju lasu i podziwiających widoki tatrzańskich szczytów.
Zbieramy manatki i ruszamy tym razem ostro pod górkę. Z daleka dochodzi nas pierwszy pomruk burzy, ale mamy jeszcze czas.
Po krótkim, męczącym przewyższeniu docieramy do Kapliczki pod Żeleźnicą wybudowaną w 2013 roku ku czci Jana Pawła II, który kiedyś przechadzał się tymi szlakami w czasach swojej młodości i za swojego życia zwrócił się z prośbą o zachowanie tych szlaków. Kapliczka jest dosyć okazała i w większości zrobiona z drewnianych elementów, a umieszczony w jej wnętrzu ołtarz i obrazy oraz dosyć spora ilość ławek przed nią świadczą że często odbywają się tutaj msze.
Chwilę odpoczywamy na ławkach podziwiając otoczenie, a potem zbieramy się aby wyjść na szczyt góry , który okazuje się jednak całkowicie zadrzewiony bez jakichkolwiek widoków. Tak więc robimy odwrót i powracamy do samochodu wstępując po drodze do sklepu w celu podbicia pieczątek w naszych książeczkach i zrobienia drobnych zakupów.
Dzisiejszy dystans to zaledwie 5,41 km , a suma przewyższeń 144 metry.
                                                                          Włodek
Galeria: