http://dzieciom.pl/wp-content/uploads/2015/07/FDZzP_logo.jpg

_

/\/\/\  Polica - miejsce dawnej katastrofy lotniczej  ( 15.08.2016 r. )
 
Wędrówka dzisiaj zapowiada się na nieco dłuższą i bardziej męczącą, więc już o godz. 7:00 jedziemy samochodem do miejscowości Sucha Góra skąd zaczyna się nasz szlak na Policę ( 1369 m n.p.m. ) najwyższy szczyt w Masywie Policy położony w Beskidzie Żywieckim. Dojazd to około 30 km.
Ranek tego dnia dosyć mglisty i bardzo wilgotny co nie zachęca do wymarszu. Swoje niezadowolenie okazuje najpierw Agnieszka i w chwilę potem w samochodzie na parkingu Łukasz co kończy się małą rodzinną sprzeczką. Sprzeczki mają jednak to do siebie, że dodają Agnieszce siły. No to zasuwamy !!!
Łukasz więcej nie próbuje się buntować i choć podejście jest koszmarne to systematycznie pniemy się w górę. W połowie podejścia Agnieszka ma mały kryzys mocy, ale jakoś daje radę. Droga nie dość że stroma to jeszcze upstrzona drobnym, osuwającym się czasami kamieniem pomiędzy którym sączą się strugi wody.
Dookoła brak widoków, bo wspinamy się lasem , a mgły nie mają zamiaru się rozpłynąć.
Po mniej więcej 2,5 godzinie docieramy na Przełęcz Kucałową, gdzie w końcu teren się wypłaszcza oraz kończy się las.
Tutaj też w możemy nieco popodziwiać okolicę, choć chmury dają dość ograniczony obraz. Dziewczyny rzucają się na bezkresne "łany" jagodowych krzewinek i już wkrótce puszczają do mnie fioletowe uśmiechy.
Zaglądam na drogowskaz i z radością odkrywam informację, że do Policy zostało zaledwie pół godziny drogi. 
Na przełęczy pojawiają się pierwsze grupy turystów. Większość z nich kieruje się do pobliskiego schroniska. My jednak stwierdzamy, że lepiej będzie najpierw osiągnąc nasz cel , a w drodze powrotnej odpoczniemy w schronisku.
Tak więc po krótkim odpoczynku ruszamy dalej i znowu wchodzimy w gęsty świerkowy las. W odróżnieniu jednak od pierwszego etapu trasy -ten jest znacznie łagodniejszy, a miejscami wręcz płaski.
Po przebyciu około 1,5 km napotykamy kolejny drogowskaz i jak na złość na Policę nadal pozostało pól godziny drogi. Uwielbiam te żarty PTTK.
Docieramy do granic Rezerwatu Polica. Tu leśny obraz znacznie się pogarsza, bo jest to w większości plątanina powywracanych i uschniętych drzew oraz stojących kikutów. Krajobraz jak po wojnie nuklearnej.
Trasa nieco się wydłuża, ale w końcu docieramy do celu. Stoi tu tablica z oznaczeniem rezerwatu i kierunkowskaz. Niestety nie ma tabliczki z nazwą szczytu i to powoduje jak zwykle u Agnieszki wielkie niezadowolenie. Idziemy zatem jeszcze kawałek dalej i docieramy do krzyża upamiętniającego katastrofę lotniczą w 1969 r. w której zginęły aż 53 osoby. Do krzyża przytwierdzona jest tabliczka z oryginalnego kadłuba tego samolotu  z wyrytą informacją.
Chwilę odpoczywamy przy krzyżu i trochę mamy nietęgie miny, bo zasnuła nas gęsta mgła i widać niewiele, a raczej nic nie widać za co znowu mi się zbiera, że wybrałem tak paskudny dzień na wyprawę. Ktoś jednak wysoko w niebie musiał usłyszeć moją niedolę, bo nagle jak za czarodziejskim dotknięciem różdżki mgły się rozpływają i wychodzi słońce, a dodatkowo przechodzą dwie turystki które na 100% potwierdzają, że jesteśmy już na szczycie. Uffff...!!!
Cofamy się zatem pod wcześniej miniętą tablicę i drogowskaz i robimy serię zdjęć, bo otwierają się przed nami bardzo ciekawe widoki na słowacką stronę.
Powrót szybki i w dobrych humorach do Schroniska PTTK na Hali Krupowej na ciepły posiłek. Mimo, że tego dnia dość sporo ludzi to kuchnia działa ekspresowo. Wszystkie zamówione przez nas potrawy są przepyszne ( żurek, kwaśnica, bigos o frytkach nie wspomnę) .Bardzo polecam tą kuchnie.
Łukasz wypija aż 3 herbaty i pałaszuje swoje kanapki, a potem dojada frytkami. Po takiej trasie apetyty wszystkim dopisują, nawet Paulinie która z reguły niewiele jada.
Po posiłku i odpoczynku kupuję jeszcze parę pamiątek i wyruszamy w ostatni etap stromo z górki. Pogoda jest teraz wspaniała i daje nam jeszcze sposobność porobienia kilku ciekawych zdjęć.
Zejście mimo długiego odcinka bardzo szybkie i sprawne.
Dzisiejszy dystans to 13,09 km, a suma przewyższeń 803 metry. 
                                                                        Włodek 
Galeria: