http://dzieciom.pl/wp-content/uploads/2015/07/FDZzP_logo.jpg

Styczeń, luty, marzec 2019 r.

mail Styczeń, luty, marzec 2019 r. 

Witam w Nowym Roku smiley 

i życzę ...

w mega dawce  zdrówka

niezwykłej pogody ducha 

wiary, że może być lepiej

zadowolenia i doceniania tego co mamy

również jak najwięcej uśmiechu

i spełnienia marzeń smiley

Agnieszka z rodzinką

 

STYCZEŃ

 W sumie zastanawiałm się czy jest sens kontynuowania moich wpisów, ale trudno tyle ile napiszę to będzie i tyle smiley

Ogólnie bardzo wyluzowałam w ostatnim czasie. Oczywiście to nie oznacza, że brak dołków ... ponieważ one były, są i będą ale ...mam większy tzw. olewator na wiele rzeczy ...trudno i tak nie przeskoczę, ponieważ świata nie zmienię :)

Moja kondycja bardzo dobra. Rok temu kolega widząc mnie powiedział "kobieto rób coś ze sobą, ponieważ wyglądasz fatalnie". 

a w tym roku usłyszałam ..."ale się wylaszczyłaś" ...komentarz chyba zbędny :)

Ostatni dzień minionego roku bardzo aktywny i udany. Wspólnie z córką sprzątałyśmy, oraz zrobiłyśmy tiramisu razy dwa :) Potem praca z Łukaszem i ćwiczenie mowy zapisane na 4,5 strony. Godz. 21:30 wyjazd z córką do Barda i wyjście na szczyt Kalwarii (ok 9 km?), gdzie w Kaplicy NMP była msza święta. W drodze powrotnej podziwiamy sztuczne ognie z Obrywu Skalnego. W domu konsumpcja naszego ciasta i szampan Piccolo smiley

01.I Niestety dla odmiany dopadł mnie dołek i całkowity brak ogarnięcia, czyli dzień zmarnowany sad

02.I Budzę się godz. 7:00. Niestety przysypiam i wstaje dopiero ok. godz. 9 -ej. Trochę sprzątania,  potem robimy z Andżeliką pizzę i komputer :) 

03.I Pracę z Andżeliką zaczynamy ok. godz. 10 -ej. Córka zalicza ustnie jeden temat z historii i świetnie sobie radzi. Przy okazji zadaję kilka pytań z poprzednich tematów i jest super. Potem praca samodzielna i testy z matematyki dla kl 5-6 (19 zadań). Zostaje sama w pokoju więc uzupełnia pół dnia :) Tak to działa, że jest zupełnie inna praca gdy siedzę obok. W międzyczasie przerwa na obowiązki typu zadbanie o zwierzątka. Popołudniu zaliczenie 5-u słówek z j. niemieckiego i omawiamy zrobione testy na które poświęcamy 1h i 15 min. W testach wyszły kolejne ogromne braki z edukacji szkolnej m.in. nie znajomość zapisu dużych licb (np. miliardy). Także problemy z potęgowaniem i kolejnością wykonywanych działań, natomiast brak jakichkolwiek wiadomości z zakresu wymiany różnych jednostek, czyli kg na dag, km na m, gr na zł, cm na km itd.. Także nie wie co to iloczyn, iloraz ale bardzo dobrze sobie radzi z liczbami rzymskimi, które były omawiane w ostatnim czasie :)  Łącznie omawiamy 19 zrobionych zadań. Łukasz samodzielnie uzupełnia dwie broszurki krzyżówkowe "Supełkowe łamigłówki" . Niestety w pierwszej pozostawiłam na końcu nie wyrwane rozwiązania więc pewnie spisał, a gdy o tym mówie to się śmieje. Humorek fajny więc więcej usmiechu i otwartości na żarty. Godz. 19:00 moje dzieci mają czas wolny :) Ja natomiast w minionym dniu przerabiam swoje książki, narzucam poprawki w filmiku z nad morza, przygotowuję Łukaszowi obiad i wieczorem zasypiam z telefonem w ręce, a potem w nocy siedzę bez sensu:)

Jednym słowem "oramy ?" smiley Samo omawianie zrobionych zadań z matematyki ok. 1h i15 min

4.I Budzę się wcześniej ale przysypiam i to już chyba taki standard ...zresztą trudno się dziwić, ponieważ nie ma za bardzo z czego czerpać energii. Andzia wstaje 8:15. Śniadanie i godz. 9:00 uzupełnia testy kompetencji dla kl. 1 -ej gimnazjum. W godz. 12:00 - 13:00 omawiamy zadania z matematyki zrobione VII.2017 r. z książki dla kl. 4-ej. Gdy chodziła do szkoły to nie było czasu nawet na sprawdzenie więc nadrabiamy. 45 min. przerwy i powrót do omawiania matematyki na kolejną 1 h.  Omawiamy ok. 25 zadań i m.in. ile trwa wiosna, lato; o ile jest dłuższy 1-szy dzień wiosny od 1 -go dnia zimy; oblicznie większej ilości banknotów; różne zadania tekstowe ... i tym razem wyłapane braki w wiadomościach typu co to jest ...prosta prostopadła, przekątne, że kwadrat to prostokąt, kąty (ostry, prosty, rozwarty, półpełny, pełny) ...i nadal kolejność wykonywanych działań. Godz. 15:00 przerwa na obowiązki i 21 zadań z matematyki - powtórka źle zrobionych z kl. 4 -ej. Ja 16:50 siadam obok Łukasza chcąc popracować ale jęczy więc daruję sobie, a w efekcie końcowym przysypiam

Nikt mi nie wciśnie bajeru, że szkoła jest w stanie moją córkę tego nauczyć, ponieważ jest potrzebna indywidualna praca  ...tylko szkoda, że nie miałam możliwości zrobienia tego w odpowiednim czasie :) Zaległości w chwili obecnej są w sumie z całego okresu chodzenia do szkoły. Gdyby córka miała dopasowany rodzaj nauki, czyli możliwość edukacji w domu i częściowe przebywanie w szkole to dzisiaj byłaby edukacyjnie prawdopodobnie na poziomie swojego wieku. Dla mnie to jest trochę tak jakbyśmy byli bardzo głodni, mieli przed sobą kanapkę ale nie mogli jej spożyć :)

Niestety to samo dotyczy Łukasza, ponieważ Łukasz będąc dłużej w domu długie godziny ze mną współpracował i nie było gryzienia, kopania, bicia ...kochane dziecko ... "Nasz Świat" za każdym razem był rujnowany wraz z powrotem do szkoły   ...nie potrafię sobie tego wybaczyć, a z drugiej strony prawnie nie było innego rozwiązania ...Dziecko trudne aby robiło zadawalające postępy ...potrzebuje bardzo umiejętnego podejścia, a nawet oddania i to może zrobić tylko osoba, która jest wstanie zrobić wszystko .... ja byłam taką osobą 

Godz.17:20 ćwiczę z Łukaszem mowę i w sumie omawianie prostych zdań typu "Kasia kupiła ksiażki, a Paweł dostał długopisy" mamy już w miarę opanowane więc myślę w jakim kierunku teraz zmierzać i mamy coś takiego 

-  Basia kupiła 5 lizaków, a babcia dodała1. Ile Basia ma lizaków ? -odp. pięć, lizaków tak, pięć, jeden, (upominam "słuchaj dokładnie tego co czytam") , jeden, pięć, jeden, nie wiesz nie wiem, nie wiesz nie wiem, to się równa, sześć
-  dwa razy dwa to ... -odp. to cztery
-  4 dodac 50 to jest ... -odp. pięćdziesiat cztery
-  suma liczb 5 i 5 to ... -odp. sześć, to dziesięć
-  2 do potęgi 3 równa się -odp. a to się równa osiem
-  Kuba przejechał rowerem do sklepu 3 km, a potem jeszcze do babci 2 km. Ile Kuba pokonał km ? -odp. pięć kilometrów tak
-  Jedna tona to ile kg ? -odp. dziesięć kilogramów, jedna tona równa się jeden  ...widać, że Łukasz nie więc tłumaczę zapisując
-  Jeden kilometr to ile metrów -odp. dziesięć metrów ...widać, że nie wie więc tłumaczę zapisując
-  Jedna minuta ile ma sekund ? -odp. sześćdziesiąt
-  5 minut to ile to sekund ? -odp. pięćdziesiąt sekund, pięćdziesiąt sekund, pięćset sekund ...widać, że nie wie więc tłumaczę rozpisując
-  w sadzie rosło 30 drzew ale 10 ścięto. Ile drzew pozostało ? -dp. ścięto, ścięto drzew, drzew, drzew, trzy, tu tak podglądać tak ...i zagląda w mój zeszyt szukając podpowiedzi więc obrazuję rysunkiem :) 

Również czytam opowiadanie Karolka czasami zadając pytania z łatwiejszych zdań i jest ok :)

Na dobre zakończenie dnia robimy z córką gofry i jeszcze robi 10 zadań zmatematyki i ...telefon

Na koncie kolejny aktywny dzień smiley

05.I Sobota więc śpimy dłużej. Dzień z córką rozpoczynamy nauką, ale każda swoje książki. Przechodzę trochę poczytać na łóżko i niestety przysypiam. Godz. 17:50 wyjazd do Kłodzka . Najpierw z córką chodzimy po sklepach szukając ciekawych rzeczy z wyprzedaży,a potem kino i film pt. "Teraz albo nigdy" . Film ok. ale gdybym miała pójść ponownie to wybrałabym inny ... z tym, że ja w ogóle w ostatnim czasie nie przepadam za filmami . Powrót do domu godz. 22:00 . Pojechałam do kina, ponieważ poczułam  potrzebę jakiejkolwiek zmiany :) Bardzo brakuje mi przejażdżek rowerowych.

W domu biorę do ręki zapisaną dawno temu prośbę do sądu o podanie danych mojej genetycznej rodzinki i zastanawiam się czy wysyłać ??? Czy to ma sens ? Od wielu lat się zastanawiam ...chyba tylko po to aby się dowiedzieć czegokolwiek o sobie ;) Kim byli rodzice ? Dlaczego tak było, a nie inaczej ? Czy w rodzinie są choroby genetyczne ? Czy jest rodzeństwo ? i tak teraz wypisując pytania zastanawiam sie "Czy to nie są wystarczające powody ?" ...przecież nic nie tracę, ale brakuje wewnętrznej potrzeby

Marzy mi się pokazanie mojej całej historii życia w zdjęciach ...tylko nie bardzo mam pomysł gdzie to zrobić ?

06.V (niedz.) W sumie sporą część dnia przeznaczam na uzupełnienie opisów i słucham muzyki z playlisty Składanka -The Piano (1993) Soudrack by ... Godz. 15:00 ciemno i jak tu normalnie funkcjonować ??? Adzelika po intensywnym tygodniu pracy, ma dzień wolny ale ... nie wykonała kilku poleceń więc w rewanżu opis soboty. Łukasz budzi się ok. godz. 11:30 i od samego początku drobne kombinacje więc wychodzimy wtedy z pokoju. Podejmuję próbę pracy z Łukaszem, ale brak współpracy więc wychodzę wyłączając telewizor. Podejście drugie robi tatuś i tym razem ok. ponieważ uzupełniają 12 stron Supełka. Do uzupełnienia mają m.in. SUDOKU i tatuś jest zaskoczony umiejętnością Łukasza w uzupełnieniu liczb. Ja oczywiście byłam w temacie, ponieważ sama go tego nauczyłam:)   W nagrodę włączony telewizor. Tochę przerwy i proponuję dalszą pracę w zamian za telefon. Na początek bunty więc wychodzę, ale po chwili woła więc powrót. Łukasz oblicza ułamki i ...pomimo długiej przerwy wykonuje je poprawnie wykorzystując umiejętnie rozszerzania ułamków i wyciągania z całości ułamka ... Oczywiście to moja zasługa smiley Potem robi zapis liczb typu 50009, 905003, ...  i radzi sobie lepiej z tym zadaniem od córki, tylko dopytuje przy liczbie 7000690 o biliony więc nie wiedział. Pracę kończymy przed 24 -tą. Ja tego dnia mam problem z dołkami więc próbuję się ogarnąć, ale również przeglądam nasze materiały przygotowując do pracy m.in. w celu uzupełniania albumów, a w efekcie końcowym godz. 00:30 decyduję się na bieżnię (4 km w 1 h), gdzie mój puls pomimo wysiłku jest nawet ok. 90 -ciu, a normalnie pokazuje powyżej 100, nawet 160. 

:-)  Z córką swego czasu przeszłam tzw. "piekiełko", pnieważ dziewczynka gdy zamieszkała nie dość, że nic nie umiała to w ogóle nie chciała współpracować ...nawet klejenie łańcucha na choinkę było problemem . Ze strony szkoły zero współpracy ...pomimo próśb. Wstawiano na siłę pozytywne oceny, a dziewczynka w domu pękała z dumy i miała mnie i naukę w nosie :) 

:-) Edukacja moich dzieci ...była moją pasją która została zdeptana przez brak zrozumienia 

:-)  Na ścianie Łukasza przygotowujemy zdjęcia z wszystkich wypraw od samego początku plus krókie opisy, czyli od 2002 r. i trochę tego będzie, ale Łukasz wykazuje takimi rzeczami spore zainteresowanie .

Również planuję zrobić powrót do uzupełniania naszych opisów albumowych, ponieważ Łukasz jest na to gotowy ...tylko ja nie mogę się ogarnąć ...sporo mam tego wszystkiego i trochę brak energii :)

:-) Góry to była przestrzeń, w której Łukasz odnajdywał niesamowitą stabilizację ...czy Komuś się to podoba, czy też nie   

:-)  Nie wszystko czego oczekujemy od dzieci będzie im odpowiadać, ale to nie dzieci ustalają regóły ale my dorośli smiley

:-)  Często słyszę o szkolnej integracji i pytam ..."jaka integracja ?"  i na czym ona obecnie polega ? Ponieważ każde dziecko na przerwie ma nosek w telefonie, a nawet w pizzeri z okazji "Dnia Chłopaka" zamiast rozmów są telefony i ...MY ...dorośli nie mamy na to wpływu ??? Czy to nie jest typowo absurdalna sytuacja  ???  Kto w tym przypadku wyznacza granice ??? w moim odczuciu wyrażnie dziecko 

:-)  Nie umiemy szanować ani siebie nawzajem, ani zdania drugiej osoby, ani naszej planety :)  Oczywiście nie wszyscy, ale ...jednak zdecydowana większość. Czy to jest aż takie trudne, że  niemożliwe ? Jesteśmy często egoistami i nie wchodzimy w uczucia innego człowieka, ponieważ nas to nawet nie interesuje. Dzisiaj ...będąc dojrzałą kobietą stwierdzam, że ani rodzice nie potrafili mi dać odpowiedniego wsparcia ani mąż ....ja zawsze z siebie dawałam tyle ile mogłam ... W moim odczuciu zarówno miłość jak i przyjaźń bez szacunku nie jest możliwa smiley

07.I Godz. 11:00 siadam przy komputerze. Otwieram sowje opisy. Zapisuję datę obecnego dnia i patrzę niedowierzając, że to juz 7 -my. Dobrze, ponieważ mnie zima wykańcza dosłownie ;) Sporo czasu tracę na przygotowanie materiału do albumów m.in. pokładanie co z którego roku :) 

Hmm ...dzisiaj wstaję 8:30 i wyjątkowo wypoczęta ...nic nie boli, nawet ok żołądek z którym mam problemy od momentu przekroczenia przez Łukasza progów szkoły. Dziwne to ... Na dzień dobry sprawdzam opis z soboty mojej Andzi i omawiamy m.in. poprawność zapisu zarówno minionego dnia jak i filmu na którym byłyśmy, a potem rozmowy o uczuciach. Bardzo często poruszam te tematy z córką, ponieważ ma liczne blokady z którymi trudno się żyje co wiem z własnego doświadczenia ...wciąż czujemy niepokój i nie wiemy co się dzieje. Ja nauczyłam się z tym żyć świadomie, ale czasami i tak sytuacja wymyka się z pod kontroli i dochodzi do zbędnego nakręcenia :) Wszystko jest do wypracowania ale musimy być przede wszystkim świadomi problemu . Rozmawiając i patrząc na córkę podsumowuję  ...przecież gdy dziecko ma problemy np. z przyswajaniem wiedzy, to przeważnie jego umysł funkcjonuje na innym młodszym poziomie ... a to oznacza, że np.  ...dziecko z umysłem 10 -letniego dziecka jest np. w kl. 8 -ej ...czy to nie jest przypadkiem forma znęcania się  ? Przecież oczekujemy od tego dziecka rzeczy niemożliwych, a to powoduje liczne dodatkowe obciążenia dla umysłu.

yes  Z Andżeliką od początku roku aktywnie ruszyłyśmy z nauką i pracuje nam się wręcz GENIALNIE  ...córka widząc swoje postępy ...po prostu zaczyna wierzyć w to, że może się uczyć, a dzięki temu ..sama się angażuje do dodatkowej pracy ...wypowiedzi z dnia na dzień coraz lepsze, czyli dłuższe, pewniejsze i bardziej spontaniczne, również więcej śmieje się i wygłupia :)

:-)  Dzięki licznym doświadczeniom życiowym i moim dzieciom stałam się inteligentna kobietą ... a może byłam taka od początku tylko nie było nikogo Kto by zauważył i podniósł odpowiednio poprzeczkę ? Wielka szkoda, a dla świata czasami być może nawet strata . Jeszcze nie dawno nie wiedziałam nawet kiedy rozpoczęła sie II Wojna Światowa ... a dzisiaj zapytana powiem nawet godzinę i miejsce, ale to wciąż zdecydowanie za mało , za mało i za mało , ponieważ braki są ogromne i trudne do nadrobienia :) Natomiast dodatkowo mam problem z przyswajaniem wiedzy (nowych słów) poprzez czytanie i osłuchanie ...wszystko przekładam na obrazy, zresztą Łukasz ma ten sam problem i ...byc może to nie jest cechą autyzmu, tylko naszym dodatkowym problemem ?

8.I Dzień w którym zafiksowałam na 

9.I 

10.I

Ok. godz. może 23 -ej przysnęłam i godz. 2:30 siadam do komputera w celu przygotowania zdjęć do albumy z 2015 r 

11.I  Godz. 2:30 przygotowuję materiały do albumu z 2015 r. i godz. 6:15 jeszcze kłade sie spać. Wstaje godz. 9:00. Andżelika juz po śniadaniu. Nadal kotynuuję zajecie z nocy. Godz. 11:45 budzi się Łukasz wiec śniadanie. Godz. 13:30 uzupełniam opisy na stronce i w swoim zeszycie.  Kondycja Łukasza jest lepsza więc podejmiemy próbę powrotu do naszej pracy. W pierwszej kolejności zaległy album z 2015 r. http://wedrujac.rafkom.net/albumy/rok-2015 . Pierwsze zdjęcia mam już przygotowane i trochę tego będzie, ponieważ rok był dość aktywny m.in. wyjazd w góry, przejażdzki rowerowe i ogólne podsumowanie :)  Obecnie sporo czasu poświęcam na ponowne wdrożenie się w naszą pracę. 

Łukasz ogólnie wciąż niezbyt dobrze ale trochę wyluzował z agresją w naszym i swoim kierunku i widać, że stara się trochę nad sobą panować. Odreagowuje trochę w inny sposób, czyli np. poprzez różne odgłosy i okrzyki. 

Autyzm jest dla mnie chorobą czy Komuś się to podoba, czy też nie. Wycofanie Łukasza było stopniowe i wielokierunkowe. Z czasem w domu świetnie sobie radziłam z podporządkowaniem i współpraca. Niestety każdy powrót do szkoły przynosił wycofanie prawidłowych zachowań i dokładnie taka sama sytuacja jest z córką :) Schemat jest dokładnie identyczny 

12.I Godz. 1:40 uzupełniam opisy dni na stronce i w zeszycie ...niestety znowu braki :) Łukasz uzupełnia pierwszą zaległą stronę z albumu z 2015 r. więc powinniśmy pomalutku z tym ruszyć.

18:30 ...czas wolny i tak nie bardzo wiem co z nim zrobić :) Godz. może 21:45 robię na bieżni 5 km w 1 h. Spać idę godz. może 2:30

Godz. 23:00 próbuję jeszcze coś zrobić ale nie daję rady

13.I Godz. 4:30 budzi mnie Włodek, poniewaz powinnam jechać do szkoły. Niestety nie jestem wstanie wstać :) Kolejne pobudki 4:40, 4:50 i w efekcie końcowym wstaję ok. 5:35 i jadę późniejszym pociągiem 6:31 :)

 

Godz. 22:50 zabieram się za pisanie więc na rano powinny być jakieś notaki :)

 W dzień się wyspałam to może teraz posiedzę ... z tym, że najpierw zerkam na filmik z nad morza w celu narzucenia kolejnych poprawek.

Niestety nie dałam rady

14.I Budze się godz. 2:00 w nocy i wstaję na chwilę. Niestety pomimo chęci nie jestem wstanie usiąść do notatek. Wstaję dopiero godz. 9:00. siadam do komputera. Narzucam kolejne poprawki w filmiku a nad morza i stwierdzam, że nie mogę sobie z nim poradzić. W filmiku w większości są zdjęcia więc sporo łączeń i kombinacji. Miałam niby już ukończony, ale zmieniłam początek i tym samym rozsypałam końcówkę :)  Andżelika uczy się będac obok. Potem przygotowuję notatki do albumu z 2015 r.i uzupełniam opisu dni w zeszycie.

Podczas przeglądu notatek z 2015 r. trafiam na opis z dnia 23 sierpnia typu ..."Niestety wrzesień na karku i szkoła ... i znów mam nerwówkę, ponieważ znowu będą uczyć Łukasza rzeczy absurdalnych, których nie jest wstanie pojąć. Widzą Kurcze, że nie rozumie mowy codziennej i chcą uczyć nie wiadomo czego, czy to nie głupota ??? To jest koszmar i strata naszego czasu" . Łukasz był wstanie się uczyć nawet na odpowiednim poziomie ale w swój indywidualny sposób np. poprzez obrazowane rzeczowniki, czyli na zasadzie zwyczajnego powiekszania słownictwa . 

15.I Co robi większość ludzi o godz.00:58 ? Pewnie zdecydowana większość śpi ... a ja siadam do notatek i tym razem nie spałam wieczorem :) Niestety standardowo sen nie pozwolił na popracowanie. Godz. 1:30 idę spać i godz. 7:20 powrót do moich zajęć :)

16.I W sumie trochę brakuje czasu, a trochę siły i zdecydowanie za dużo śpię, ale na to nie mam wpływu :) 

Dzisiaj był tenis, a po nim gigantyczny pączek :) 

Cały czas dążę do powrotu do mojej pracy, czyli zaległe albumy i nasze "Karty pracy".  Ostatnio szykowałam material do albumów, a dzisiaj do "Kart pracy" ... wszystko zabiera sporo czasu :)

20.I Hmm niedziela ... a ja jak dzień rozpoczęłam godz. 9:00 śniadaniem, tak do tej pory ... a jest 21:40 cały czas coś robię, czyli np. przygotowuję nieszczęsny zeszyt z j. angielskiego na nasza stronkę i bardzo wolno pójdzie. Godz. 11:30 Andżelika budzi Łukasza i robi mu wyjątkowo śniadanie. Nastepnie trochę sprzątamy Łukasza pokój i inhalacja z soli, ponieważ ma lekki katar. W ramach nagrody za spokojny początek dnia telefon. Godz. 15:45 negocjuję odłożenie sprzętu w celu popracowania i ... udaje się. Oczywiście nie jest zadowolony, ale widać że próbuje nad sobą panować i m.in. śpiewa "z tobą nic nie jest niemożliwe ..." . Tekst był dłuższy ale słabo zrozumiałam. Godz. 15:50 uzupełnia Supełek z pętelką -7 stron i wykonuje drobne rysunki do "Kart pracy -Nowe słówka" i jest to szlak i pędzel. Godz. 17:00 obiecany telefon, a ja przy komputerze. Godz. 20:25 kolejna przerwa od telefonu na popracowanie. Z drobnym odreagowaniem telefon zostaje odłożony i tym razem 4 strony Supełka, kolejne rysunki :godło, park i yeti. Na koniec poprawa wczorajszych zdań zapisanych przez Łukasza przy zdjęciu. Godz. 21:25 powrót do telefonu, a ja komputer i opis minionego dnia na stronce. Godz. 22:00 kąpiel relaksująca 

23.I 

Tak szczerze to ...po prostu PADAM cheeky

Łukasz ...wciaż dobrze, a nawet bardzo dobrze ...hmmm który to już dzień ...może czwarty ?

24.I Godz. 16:30 omawiam z Andzeliką zrobione zadania z matematyki z kl. 4 -ej i zajmuje nam to 2 h m.in. mamy zadania tekstowe, wymiana jednostek (ary, hektar i metry kwadratowe) oraz okrąg, koło, cięciwa, średnica, promień. Oczywiście przy dłuższych zadaniach tekstowych miałam problem.

Godz. 20:48 przerabiamy starożytnoć tworzac hasła na zasadzie krzyżówek i ja dyktuję, a Andżelika zapisuje. W pewnym momencie mamy ubaw, poniewaz z kilku linijek powstały aż trzy strony, ale to tak jest gdy w jednym zdaniu jest kilka slów nieznanych, ponieważ one pociągają za sobą kolejne hasła :)

Godz. 23:20 wchodzę na stronkę aby trochę popisać, ale niestety brak siły więc wyłączam komputer całkowicie :)

27.I 

Dwa dni poza domem, czyli Wrocław i poziom zmęczenia tak wysoki, że nawet spać się nie chce :)

W najbliższym czasie planuję trochę napisać z mojej perspektywy jak powinna wyglądać edukacja dzieci

31.I Pozwoliłam sobie na dłuższe spanie więc wstaję godz. 9:00. Budzę Andżelikę. Na dzień dobry śniadanie, drobne porządki i trochę prasowania, a potem siadamy do swoich rzeczy. Andżelika robi notatki z WDŻ, fizyki, WOS -u i  geografii. W międzyczasie dopytuje o różne nazwy np. sejm, senat, ludobójstwo, rzecznik Praw Obywatelskich, niewolnik, plantator, realizacja, frustracja, pogranicze ubóstwa ...i pewnie jeszcze parę innych  :) Ja w tym czasie uzupełniam różne swoje rzeczy m.in. notatki. Łukasza budzimy godz. 1:00. Śniadanie. Godz. ...praca z Łukaszem o ile to tempo można nazwać pracą, poniewaz uzupełnia krzyżówkę, a ja siedzę z boku i czasami coś podpowiadam. Koniec ok. godz. 22-a. W nagrodę laptop i pasek czekolady z mlekiem o którą Łukasz się upomniał. Siadłam do swoich materiałów szkolnych chcąc popracować, ale niestety nagle mi zniknęły więc bez sensu szperam po Internecie. Spać idę ok. godz. 1-ej. Dzień minął bardzo spokojnie.

Ostatnie dwa i pół dnia dzielnie walczyłyśmy z córką z ułamkami i to od rana do nocy. W poniedziałek praca zapisana na 17 -u stronach, we wtorek aż 23,5 stony i w środę 6 storn, co nam daje łącznie aż 46,5 strony w 3 dni. Natomiast praca matematyczna w styczniu zamieszczona jest na 107 stronach zeszytu formatu A5. Taki zeszyt to dzieci w szkole czasami zapełniają w ciągu całego roku szkolnego, a my w jeden miesiąc. 

Jest styczeń więc jak zawsze jestem przemęczona plus ostatnie przeziębienie, które niektórzy nazwali by chorobą  więc moje zmęczenie zdecydowanie przekracza dopuszczalne normy. Myślę cały czas co zrobić aby trochę się zregenerować :)

Łukasz co prawda wciąż ma problemy z zachowaniami ale jest ogólnie zdecydowanie bardziej stabilnie :)

LUTY

03.II

Godz. 23:00 siadam do uzupełnienia notatek w zeszycie i również spróbuję na stronce. Niestety włączam na chwilę j.angielski i ...dosłownie padam. Budzę się godz. 1:30

06.II

Przepraszam za to co napiszę ale po prostu w mojej czuprynce się nie bardzo mieści ...jak to możliwe, ze dziecko po ośmiu latach edukacji szkolnej nie zna podstawowych słów z j. angielskiego typu ...woman, man, girl, boy, water, .... Dlaczego w takim przypadku Nauczyciel nie daje do wyuczenia pojedynczych słów i np. potem wymaga długich opisów, czy zaliczania sprawdzianów na poziomie klasy 8 -ej ???

"Chce zobaczyć produkty"

Z Łukaszem problemem nie jest z sama mową ale bardziej brak chęci do posługiwania się nią. Dokładnie mam na myśli sytuacje typu że np. Łukasz zamiast powiedzieć, ponieważ ma tyle bogate słownictwo to woli na zasadzie krzyku lub "eeee" ...dziwne to

9.II Włodek rano z kolegą jedzie na zakupy. Godz. 13:30 jadę pociągiem do lekarza we Wrocławiu. Powrót do domu ok. godz. 20 -ej. Godz. 22:00 zasypiam. 

10.II (niedz.) Dzień rozpoczynam od uzupełniania notatek ok. godz. 4 -ej. W pokoju cisza i tylko za oknem od czasu do czasu hula sobie wiatr lub przejeżdża pociąg. Prawie za każdym razem gdy słyszę ten charakterystyczny dźwięk przypominam sobie o wagonach wypełnionych ludźmi w celu wywiezienia do obozu. To była dopiero niesprawiedliwość. Jest mi bardzo smutno, źle i ciężko ...w sumie w domu odizolowałam się, zresztą Włodek podobnie i chyba tak lepiej, ponieważ w innym przypadku niepotrzebnie wchodzimy w zbędne dyskusje. Godz. 9:30 wstaje Andżelika i je śniadanie z tatem. Godz. 10:30 idziemy na spacer (3 km) i bierzemy dwa psy. Niestety to był błąd, ponieważ na drodze sporo jeszcze lodu i tzw. błota pośniegowego, a nasza Tosia to taka średnio grzeczna. Włodek robi Łukaszowi i zanosi śniadanie, ale on krzyczy więc zabiera z powrotem w celu zaznaczenia nieprawidłowego zachowania. Andżelika w domu dokleja do końca swoje puzzle, a potem robię akcję "sprzątanie kantorka", ponieważ chcę opróżnić szafkę w biurku w celu włożenia moich sukienek. Do sprzątania zaangażowałam zarówno córkę jak i Włodka. Potem relaks z prasowaniem. Ok. godz. ...brak prądu, prawdopodobnie ze względu na wiatr, więc wielkie odpalanie świeczek. Andżelika w tym czasie z własnej inicjatywy dzwoni do swojego brata. Naprawa była zaplanowana na godz. 22 -gą, ale na szczęście światło powróciło o 2 h wcześniej. Andżelika zabiera się za kolejne puzzle 1000 elementów i tym razem są to puzzle, które kiedyś były zakupione specjalnie dla niej ale w tamtym czasie nie była wstanie ich układać. Łukasz ma zdecydowanie gorszy dzień więc na diecie i dopiero wieczorem je fasolkę po bretońsku i kanapki z serem. Kiedyś było nie do pomyślenia aby w ogóle spróbował takie dziwne danie, a obecnie widać, że nawet lubi. Potem tradycyjnie upomina się o deser więc dostaje dwa paski czekolady Milka i filiżankę ciepłego mleka. 

Andżelika w celu ćwiczenia poprawności swojej mowy i wzbogacania słownictwa na poziomie podstawowym robi codzienne opisy minionych dni, które staram się poprawiać i omawiać i tak np. typowe nie przemyślane zdanie to ..."Przyklejam do końca puzzle na ściany, które są w całości przyklejone" i jest to typowe zdanie zapisane po prostu niedbale, ponieważ córka ma w sumie bardzo dobre rozumienie mowy ;) 

        13.II i środek tygodnia, ale ...wszystko wskazuje na to, że na koncie będziemy mieli bardzo udany i aktywny tydzień   smiley ale zacznijmy opisy od poniedziałku ...

11.II Wstaję godz. 9:00. Budzę Andżelikę. Na dzień dobry córka czyta dwa tematy z historii, a ja korzystam z kąpieli. Następnie wspólne śniadanie i przeglądam w atrakcyjnych cenach sukienki na allegro. Godz. 12:00 budzi się Łukasz. Humorek na dzień dobry taki sobie, ale potem całkiem ok. Godz. 15:30 mam wyjazd więc upominam męża aby poszedł chociaż na trochę do Łukasza. Powiem szczerze, że z mojego doświadczenia wynika, że tatusiów trzeba mobilizowac do dzieci od samego początku i w tym przypadku przejawiać typowy ...brak litości i egoizm :) Na ganek kilka dni temu wystawiłam w wiaderku popiół z pieca i zasada jest taka, że albo muszę kogoś z domowników zmobilizować do wyniesienia, albo po prostu ...zrobić to sama, ponieważ każdy udaje, że nie widzi. Ja tego dnia na takich obrotach, że godz. 14:00 patrzę ... a ja jeszcze nie mam założonych spodni na tyłeczku ;) Andżelika tego dnia czyta dwa tematy z historii, robi notatkę z informatyki, dyktuje Łukaszowi w celu zapisania dwie strony z książki pt, "    ", przyczepia do ściany swoje ułożone na podłodze puzzle, opisuje miniony dzień, robi notatki z fizyki, ... Niestety wieczorem znowu mamy brak prądu, ale tego dnia niesamowita cisza, ponieważ nie ma wiatru. Nawet w tym czasie próbuję coś popisać i nakładam do końca gumę na puzzle w celu przyczepienia do ściany. Cały czas kombinuję jakby Łukasza od nowa zmobilizować do pracy i kolejny raz zaznaczam, że był mniejszy to był mniejszy problem, ponieważ gdy były odreagowywania to bez problemu dawałam sobie radę, a teraz jest pod tym względem ciężko. Nadal uważam, że gdyby Łukasz był tylko wyłącznie pod moją opieką to prawdopodobnie dzisiaj nie miałabym problemu, ponieważ nasza praca byłaby zrytualizowana, a tym samym wyeliminowane zachowania niepożądane. Łukasz po dłuższym pobycie w domu zawsze się stabilizował, natomiast problem z agresją pojawiał się za każdym powrotem do szkoły. Godz. 23:00 siadamy do j. angielskiego na Duolingo (1,5 h) i całkiem fajna stronka :) Łukasz miał całkiem udany dzień.

12.II Dzień rozpoczynam godz. 7:00. Rytualnie na dzień dobry robię sobie herbatę i rozmawiam chwilę z Włodkiem m.in. podsumowując swoje wnioski "Jak to możliwe aby Łukasz z takimi trudnościami przyswajał prawidłowo wiedzę na terenie szkoły, skoro Andżelika ma naprawdę fantastyczną pamięć i pomimo tego ze szkoły nie dość, że przychodziła z niczym ...czyli po całodniowej nauce zero nowych informacji ...to dodatkowo pojawiał się problem totalnego rozkojarzenia. Andżelika to typowy przykład na którym fantastycznie jest widoczna bezradność edukacyjna, ponieważ dziewczyna nie ma upośledzenia więc nie nadaje się do szkoły specjalnej, ale prawda jest taka, że zwyczajna szkoła po prostu sobie z nią nie radzi ....a nie radzi, ponieważ NIE WYMAGA !!! Niestety nie każdy człowiek ma prawidłowo rozwiniętą wewnętrzną ambicję i potrzebę zdobywania wiedzy i w takim przypadku potrzebuje wsparcia, które mocno jest uzależnione od charakteru danej osoby :) Godz. 7:20 budzę Andżeliką i siadam do swoich notatek. Córka niezadowolona z wcześniejszej pobudki działa na typowym wyłączniku co przejawia się tym, że robi wszystko baaardzo powoli więc rzucam hasłem "proszę z książkami usiąść przy moim biurku". Podczas pracy nadal mocne wyłączenia więc daję do przepisania 10 stron, ale widząc całkiem fajne zaangażowanie zmniejszam do 6 -u. Godz. 15:00 akcja pt. "sprzątanie pokoju Łukasza". Godz. 17:00 siadamy z córką do j. angielskiego na Duolingo i kończymy godz. 17:20, z tym że była przerwa na krótki spacer ok. 20 min. Następnie poprawiam i omawiam z córką opisy minionych kilku dni. Andżelika w nagrodę za fajną pracę siada do komputera. Ja przechodzę do Łukasza, który ma popracować aby dostać laptop. Najpierw dyktuję tekst w celu zapisania na jedną stronę, a potem dwie strony krzyżówek z którymi zostaje sam. Praca nie bardzo, ale koszmarnie wolna. W ramach odreagowania delikatnie naddzierana kartka, a w efekcie końcowym oderwany róg i od razu hasło "przykleić tak". W nagrodę oczywiście laptop, ale Łukasz rytualnie upomina się również o czipsy z piciem i czekoladę z mlekiem ...nagrody również bardzo rytualne. Ja po całym dniu dosłownie padam, czyli ...zasypiam. Dzień aktywny więc zaliczony do udanych ;)

13.II Wstaję godz. 6:00. Schodzę do Włodka, który po chwili zbiera sie do pracy, a ja przysypiam na jego łóżku. Wstaję ok. godz. 8:15. Wracam na swoje łóżko i jeszcze w ramach dobudzenia przeglądam w telefonie sukienki i buty. Pobudka Andżeliki godz. 9:00 i od razu schodzimy na śniadanie. Potem drobne pranie ręczne. Włodek wstępuje na chwilę do domu i stoi w progu drzwi do łazienki czekając na mnie z kwiatkiem, ponieważ mam urodziny. Nie lubię niestety takich dni ...ani składania życzeń, ponieważ jestem wkurzona na swoje życie i mam ogromny żal, a tym samym nie mam ochoty na takie imprezy :) Dostaję także srebrny pierścionek pomimo tego, że prosiłam męża aby nic nie kupował, ponieważ w ostatnim roku zdecydowanie za dużo kupuję ;) Godz. 10:45 siadam z córką do zaległych notatek z chemii i jest to jedyny przedmiot w którym pomagam, ponieważ jest bardzo trudny. Notatki rozpoczynamy tłumaczeniem słowa "kation" i ono pociąga za sobą kolejne nowe słówka i określenia typu ...proton, cząstka, cząstki subatomowe, bariony, nukleony, elektrony, lepton, cząstka elementarna, fizyka cząstek elementarnych, atom, materia, jądro atomowe, neutron, gęstość, masa, objętość, chmura elektronowa, ładunek elektryczny, oddziaływanie elektromagnetyczne, indywiduum chemiczne, anion, oddziaływanie elektrostatyczne ...Tłumaczenia zamieszczamy na sześciu stronach i ...to nie jest koniec :) Sporo zapisu, ponieważ w każdym kolejnym tłumaczeniu są nowe określenia. Dodatkowo m.in. tłumaczę słowo "fundamentalne" i robię to oczywiście na przykładzie podmurówki domu. Koniec przygód z chemią godz. 13:15 i ...przerwa w pracy na kanapki z miodem oraz zbudzenie Łukasza. Andżelika w ramach odmiany bierze testy dla kl. ...a ja trochę kręcę się bez sensu. Gdy słucham w komputerze utworu Harry Styles "Sign of the Times" to Łukasz dopytuje o wykonawcę. Godz. 15:50 siadam obok Łukasza w celu popracowania w ramach dostania laptopa. Tradycyjnie pierwsza krzyżówka i praca baaaardzo wolna. Godz. 17:30 przerwa na obiad, który tradycyjnie zrobił tatuś. Godz. 18:47 powrót do pracy i tym razem dyktuję do zapisania tekst na całą stronę, ale dochodzę do wniosku, że za trudny i trochę bez sensu więc korzystniej będzie jeśli Łukasz poćwiczy poprzez zapisywanie coś bardziej potrzebnego i tym sposobem Łukasz zapisuje na całej stronie pytanie "Czy dzisiaj dostanę laptop ?". Na koniec omawiamy miniony dzień i ...wciąż kiepsko ;) Godz. 20:30 siadam z córką do j. angielskiego na 30 minut. Godz. 21:00 uzupełniam swoje notatki ale w efekcie końcowym zasypiam. Dzień w sumie udany :)

Andżelika w międzyczasie zrobiła dla mnie kartkę i powiem szczerze, ze fajnie się rozwinęła w tym temacie, ponieważ podaczas wykonywanie tej czynności w końcu ...korzysta z własnych pomysłów i ...trzeba by było dosłownie nagrać widoczną satysfakcję z wykonanego dzieła ...prawie łzy w oczach smiley Życzenia na kartce również zapisane samodzielnie i brzmią one "Z okazji urodzin życzę dużo szczęścia, pomyślności, dużo prezentów, uśmiechu na twarzy oraz żebyś podążała wytrwale do celu. Zapamiętaj te urodziny najlepiej"

Córka robi tak ogromne postępy, że tego po prostu nie da się opisać ...można tylko patrzeć i podziwiac z ogromną satysfakcją :)

14.II Godz. 3:20 uzupełniam opisy dni na stronce :) Godz. 5:49 słysząc swój ulubiony utwór na YouTube zawarty w składance "The Best acoustic Covers of popular Songs 2018 -Only For You vol. 9" podłączam słuchawki i ...standardowo płaczę ...ja ostatnio praktycznie codziennie płaczę :) Natomiast za oknem słychać pierwsze przejeżdzające samochody.

 

Godz. 21:00 kończę pracę z Łukaszem i oświadczam rodzince, że dzisiaj mnie już nie ma ...zaznaczam, że nawet za usłyszenie słowa "mamo" będzie kara i Łukasz mnie równeiż nie interesuje. Wchodzę do swojego pokoju, zamykam drzwi na klucz, otwieram okno, siadam przy komputerze, zakładam słuchawki i uruchamiam muzykę z mojej playlisty pt. "Instrumentalnie", a potem rozpoczynam pisanie na mojej stronie.

15.II 

Łukasz wykonuje rysunki do naszych "Kart pracy" i ...z serii "Nowe słówka" jest to ... zawias, orzechy laskowe, orzechy włoskie i ikra. Natomiast z serii przyczyna-skutek zrobiliśmy rysunki do pytań "Dlaczego wkładamy płytę do odtwarzacza ? Dlaczego podłączamy telefon ? Dlaczego smażymy jajko ? Dlaczego zgniatamy plastikową butelkę ? Również czytam opowiadanie z serii "Koszmarny Karolek" i czasami do łatwiejszych zdań zadaję pytania. Trakże  ...kolorowanie zaległych rysunków, uzupełnienie kilku krzyżówek Supełka, narysowanie nowych  wyrazów z j. angielskiego i są to kosmetyki, próba układania zdań do zdjęć, trochę przepisywania m.in. pytania "...", także praca z Andżeliką obok Łukasza ...

Tak jak już pisałam wcześniej ...próbujemy pomalutku powrócić do naszej pracy, czyli tworzenia kolejnych "Kart pracy" i kolejnych stron z albumów :)

Łukasz jest cały czas w miarę stabilny, ale niestety jeszcze pojedyncze ataki złości i agresji czasami się pojawiają więc ufać nie możemy. Teraz praca moja nad odzyskaniem pełnej współpracy, czyli wrzucenie w rytualną pracę.

Spać idę może godz. 1:00 ?

16.II Dzień rozpoczynam godz. 5:00. Szybka zbiórka i wyjazd do Wrocławia. Całodniowe siedzenie w ławce i powrót do domu godz. 15:30. W domu trochę kręcę się, jem obiad i siadam do stronki zapisać kilka słów. 

Godz. 17:30 idę popracować z Łukaszem

Tydzień aktywny i tym samym udany :) W sumie to mam bardzo wysokie obroty :)  Sporo czasu spędzam z dziećmi ucząc i mobilizując do pracy, ale również rozmawiając na różne tematy. W międzyczasie m.in. sprzątanie, przeglądanie i szykowanie do pracy różnych materiałów, w dzień piątkowy także sporo laminowałam, także sporo skanuję szykując materiał na stronkę, a od przyszłego tygodnia dochodzi mi nauka j.angielskiego 3 h tygodniowo.  No cóż ...mając już jakiś poziom, trzeba się postarać trochę edukacyjnie aby tego nie zmarnować :)

Nie ma dnia abym nie płakała ...jestem tak koszmarnie rozżalona ;)

17.II (niedz.)

18.II Dnia poprzedniego wcześniej przysypiam więc wcześniej rozpoczynam kolejny dzień, a mianowicie ...wstaję przed godz. 5 -tą i robię herbatę. Godz. 5:00 siadam do komputera. Uruchamiam coś takiego jak Duolingo, czyli stronka edukacyjna z j. angielskim i ...w celu lepszego utwalenia przepisuję zwroty do zeszytu na ok. 1/2 strony, ale stwierdzam, że w tym zeszycie to być nie może, ponieważ w nim zamieszczam słówka podczas ćwiczeń z córką więc biorę kolejny w którym zapisuję dwie strony, ale ...znowu jednak nie ten zeszyt i tym razem powodem są zapisane zwroty z aplikacji ;) W efekcie końcowym biorę nowy w którym uzupełniam 7,5 strony. Godz. 9:00 wstaje Andżelika, a ja w ramach odpoczynku rower 4,5 km w ok. 20 min i powrót do j. angielskiego. Godz.10:30 mycie łazienki i podłóg. Godz. 12:40 zabieram się za opisy, ale w efekcie końcowym robię notatki z j. polskiego z epoki renesansu. Godz. 13:00 pobudka Łukasza.Godz. 13:45 chwila z Łukaszem i szykuję się na wyjazd. Godz. 14:50 siadamy z córką obok Łukasza i czytamy oraz omawiamy tematy z książki pt. "Wędrując ku dorosłości". Podręcznik dla kl. 8 -ej i wyjątkowo udany. Szczególną moją uwagę np. zwróciły zdania ...

- "Miłość to postawa odpowiedzialności za drugiego człowieka, chęć uszczęśliwiania go i pragnienie jego rozwoju"

- "Jeśli chcemy cieszyć się relacją z drugim człowiekiem, trzeba ją podlewać dobrymi słowami i życzliwością, pielęgnować poprzez wyrywanie chwastów egoizmu i nieustępliwości oraz zasilać szacunkiem i empatią"

- "Pożądanie może być wyrazem miłości, ale tylko wtedy, gdy daje poczucie bezpieczeństwa, gdy towarzyszy nam zaufanie i czułość. Pełnego wyrazu taka miłość nabiera w małżeństwie, które jest związkiem wyłącznym i trwałym. Miłość erotyczna wzmacnia małżeństwo, bo je dopełnia. Staje sie jednym z wielu języków miłości małżonków, obok wzajemnej troski, życzliwości, odpowiedzialności, szacunku i postanowienia, że nic nas nie rozłączy. Miłość nie wyrasta z seksu -to seks wyrasta z miłości"

Godz. 15:55 wyjazd na tenis, gdzie tradycyjnie mam problem ze sztywnością ciała. Kurcze jak mnie to denerwuje, czyli te moje blokady ;) Powrót do domu 18:30 i trochę siedzę z Włodkiem, a potem w ramach odpoczynu w swoim pokoju. Godz. 19:40 kontynujemy z Andżeliką czytanie podręcznika z WDŻ -et w obecności Łukasza. Niestety przysypiam. Godz. 21:30 powrót do mojego pokoju i trochę uzupełniam opisy. Godz. 22:00 objadamy się z Andżeliką bitą śmietaną, którą córka ubiła samodzielnie, a jeszcze niedawno nie byłoby takiej możliwości, ponieważ po pierwsze brakowało jej samodzielności, a po drugie bezmyslność i wtedy ryzyko zrobienia sobie krzywdy :) Godz. 00:00 zamykam stronkę i robię jeszcze notatki w zeszycie

19.II Pobudka Andzeliki godz. 8:00. Córka miała budzic się samodzielnie w ramach ćwiczenia większej samodzielności i wielokrotne rozmowy, prośby i groźby nie pomagają, więc tego dnia na dzień dobry ...sprzątanie łazienki :) Włodek wyjechał w ramach szkolenia, ale niestety okazało się, że został błędnie odczytany termin więc wraca do domu. Tego dnia godz. 18:00 mam pierwsze zajęcia online z j.angielskiego więc chociaż trochę ogarniam swój pokój. Godz. 15:50 w ramach odpoczynku rower 1,5 h i robię 17,3 km, ale z przerwą na drobne zakupy. Pogoda wydawała się korzystna więc ubieram koszulkę, bluzę i kurtkę dzinsowa. Niestety przesadziłam, ponieważ oprócz słońca był dokuczliwy zimny wiatr. Wdomu 17:20. Szybki ...obiad, prysznic i suszenie włosów. Godz. 17:58 siadam do pierwszych zajęć z j. angielskiego. Podczas edukacji z dziećmi nauczyłam się nawet sporo słówek więc już jakiś punk zaczepienia jest ;) Godz. 20:00 siadam z córką do j. angielskiego na Duolingo. Godz. 21:00 czas wolny. Ja chyba raczej zasypiam. Ok. północy (wedłóg Andżeli) wstaję wyszykować Łukasza do spania, ale na drugi dzień juz nic z tego nie pamiętam :)

20.II Godz. 4:00 Łukasz krzyczy więc ...idę do jego pokoju, włączam muzykę, biorę książkę i czytam opowiadanie z książki pt. "Koszmarny Karolek" czasami zadając pytania. Może godz. 5:00 wracam do swojego łóżka i zasypiam. Łukasz również. Wstaję po godz. 8-ej. Andżelika wstaje samodzielnie po wczorajszych wyciągniętych konsekwencjach. Zapraszam córke do pracy z Duolingo. Niestety siadła do swoich notatek lekceważąc moją prośbę więc proszę o wyjście do swojego pokoju, ponieważ potrzebuję pobyć w samotności.  Ja zapisuję 2,5 strony z j. angielskiego, a potem uzupełniam notatki w zeszycie ale słabo idzie. Hmm ...no cóż tak to jest, że na wszystko musi być odpowiedni czas. W efekcie końcowym montuję na szybko filmik z pierwszej dłuższej w tym roku przejażdżki rowerowej, ale ...mam zaległe materiały z 2018 r. i jest to spacer z Andżeliką oraz rozpoczęty filmik z roweru. Godz. 16:15 siadam na łóżku przy Łukaszu. Chwila przemyśleń i tradycyjnie na policzkach kropelki wody. Łukasz tradycyjnie niezadowolony z pobytu osób drugich więc okazuje to po swojemu. Ja natomiast staram się lekceważyć niepożądane zachowania, a jednocześnie uzupełniam opisy dni w zeszycie. Godz. 19:00 obiad i zaplanowany przez Łukasza makaron z brokułami, który tradycyjnie robi tato. Nie wyobrażam sobie abym w mojej sytuacji jeszcze miała gotować. Godz. 19:43 ćwiczymay nasze pytania odpowiedzi  http://wedrujac.rafkom.net/pytania%20-%20odpowiedzi%20cz.%201 Jest całkiem dobrze, ale żadziej zadawane pytania są wciąż słabo rozumiane np. "Jaki jest chleb będący na kaloryferze ? Na czym jest talerz ? Co mama ma na koszulce ? -odp. niebieską, granatową. Jaki jest proszek na pralce ? -odp. biały, kolor, czerwony, brudny, Bonux. W międzyczasie Andżelika dopytuje o zadania będące w religii, a także mówi o swoich przemyśleniach, których ma coraz więcej zresztą podobnie jest z pytaniami :) Godz. 20:30 czytam książkę. Godz. 21:00 czas wolny. 

21.II Noc przespana dosyć fajnie więc wstaję wypoczęta . Budzę się może 7:30, ale jeszcze przeglądam stronki w telefonie i czytam książkę. Śniadanie 8:30 i 9:30 uzupełniam opisy na stronce. Niestety w zeszycie trochę w zapisach chaosu więc mam problem jak się za nie zabrać.

Córkę pomimo póżnego wieku wyciągnęłam można by rzec, że z upośledzenia ...i niestety nic to nie miało wspólnego z bestresowym wychowywaniem. Oczywiście przede wszystkim ogromna ilość rozmów i ...zwyczajnego przepisywania. Poza tym konsekwencja, postawienie odpowiednio wymagań, nie pozwolenie wejścia sobie na głowę i tym samym podporządkowania się biednej i nieszczęśliwej dziewczynce co jest często największym błędem dorosłych. Nie było łatwo, ale na dzień obecny mogę spokojnie powiedzieć "było warto". Niestety nie wiem jeszcze jak sytuacja będzie wyglądać za następne kilka lat, więc trudno określać mianem "sukcesu". Resztę czas pokaże :)

Godz. 20:16 siadam do komputera i zastanawiam się ...co zrobić z czasem, czyli jak go wykorzystać ?

23 i 24 Opiszę w wielkim skrócie ...Sobota pobudka godz. 5:00 i i wyjazd godz. 6:10 do Wrocławia. Powrót do domu godz. 15:30. Trochę odpoczynku przy komputerze i kąpiel oraz szykowanie się na zabawę. Nie byliśmy już nigdzie kilka lat i ...nagle tak wyszło. Z Łukaszem pozostaje zaufany kolega. Zabawa bardzo udana, ponieważ mieliśmy super towarzystwo, które umiało się fajnie bawić. Powrót do domu w nocy przed godz. 3 -ą. Wskakuję do kąpieli w której przysypiam może nawet ok. 1 h. Ubieram się i wyjazd do Wrocławia godz. 5:40. Pobyt w szkole do godz. ok. 14 -ej i wchodze na galerię, ponieważ kupione w piątek pończochy spadają z moich nóg więc idę trzymając je i co chwilę podciągając. Jeszcze łapię się na jakieś ciasto i powrót do domu godz. ... W domu wchodzę do swojego pokoju izolując się i nie chcę nawet jeść obiadu. Potrzebuję samotności. Niestety moja rodzinka nie umie tego uszanować więc wchodzimy w sprzeczki słowne. Może godz.20:00 lub 21 :00 kładę się spać. Budzę się kilka razy w nocy ale na stałe godz. 7:45, ale jeszcze leżę próbując złapać równowagę organizmu w celu wstania, tradycyjnie spędzając czas z telefonem. W szkole mam ogromną sympatię dla Pana z j. polskiego i Pana z historii za osobowość i sposób wypowiadania swoich poglądów. Ogólnie szkoła bardzo przyjazna i Nauczyciele bardzo fajni :) A z chodząc z tematu to w pewnej szkole uczyła bardzo fajna nauczycielka i ...młoda, widać że ambitna i chcąca naprawdę uczyć ...i nagle przestała uczyć. Hmm ...do moich uszu doszły informacje, że niby została zwolniona bo ..."była agresywna" ...dosłownie jaja jakieś :(  Naprawde zmierzamy w niewłaściwym kierunku. Dzieci mogą robić dosłownie co im się tylko podoba i tak naprawdę nie mają żadnych konsekswencji, ponieważ mieć nie mogąi zawsze znajdzie się coś głupiego na ich obronę często ... "Odwracając kota ogonem". Natomiast dorośli zrobią byle głupotę i od razu AFERA. To chyba nie o to chodzi aby małolaci wychowywali sobie dorosłych, bo tak to wygląda w moim odczuciu w obecnym czasie. Sama byłam świadkiem gdy uczeń zachował się bardzo arogancko w stosunku do Nauczyciela i to naprawdę bez żadnego powodu, no może powód swój osobisty miał ... ale tego typu, że po prostu nie umiał więc typowy atak w obronie swojego "Ego" w moim odczuciu (zresztę nie tylko moim) agresywny słowem.

25.II Budze Łukasza godz. 10:10

Godz. 21:15 skanuję, obrabiam i wrzucam na naszą stronkę ...ćwiczenia z matematyki kl. 4 oraz kolejne strony ćwiczeń z historii kl. VI i z j. angielskiego. W międzyczasie również układam rózne sterty papierków i nadmiar wyciągniętych ubrań. Godz. 2:30 siadam do j. angielskkiego :)

Gdy my wymagamy od dziecka to jest znęcania się, a jak nazwiemy gdy dziecko prosimy, błagamy na wszystkie możliwe sposoby, a ono nas pomimo wszystko nas totalnie lekcewazy ???  Przecież to tak samo nie jest nic innego jak znęcanie się nad rodzicem i to samo dotyczy Nauczycieli gdy proszą po kilkanaście razy, a uczniowie i tak nadal konsekwentnie robią swoje. My dorośli mamy wykazywać się nadwyczajnymi mocami w postaci niesmowitej cierpliwości, a co to "MY" ...roboty jakieś ??? Bez uczuć, sumienia, ...mam wrazenie jakby świat do tego zmierzał, jakby celem było uzyskanie takiego właśnie społeczeństrwa

27.II

Budzę się godz. 5:10. Schodzę do kuchni zrobić herbatę. Mąż niezbyt zadowolony, że mu tam chodzę ale w efekcie końcowym kłade się na chwilę na dole. Godz. 6:10 wracam do swojego pokoju i na krześle obok mam przygotowany m.in. zeszyt w celu zrobienia notatek i różne rzeczy do poczytania, ale w efekcie końcowym jeszcze na chwilę przyspypiam. Godz. 8:15 budzę Andżelikę, która nadal ma w nosie samodzielne wstawanie. Potem hmm ... właśnie nie bardzo pamietam :) Pobudka Łukasza 11:10. Godz. 14:07 zabieram się za sprzątanie pokoju Łukasza i trochę schodzi czasu. Przed godz. 20 -tą dopiero obiad i chwila komputera, a potem dalsze sprzątanie i prasowanie. Godz. 23:15 siadam spowrotem przy komputerze i dosłownie padam, a jeszcze bym chciała coś zrobić :) 

Mam ten sam problem co Łukasz w j.polskim, to ja w j. angielskim, a mianowicie ...słówka, które nie mają konkretnego znaczenia plus ich różnorodne odczytywanie np. "the" może oznaczać ci, te, to, ten, ta, tego, tym ...to jest jakiś koszmar i ...tearz najpierw musze sobie wyobrazić co oznacza dalsze zdanie :) Ja praktycznie każde zdanie przekładam na obraz. Sama mowa na poziomie podstawowym jest opanowana do perfekcji więc nie ma problemu ze zrozumieniem, ale ...gdy zdania zaczynają być dłuższe to po prostu usłyszane wypowiedzi często przerabiam na obrazy. Czasami wczytuję się po kilka razy i nadal niestety nie rozumiem. Pytanie, które sobie zadaję to ..."czy to jest cecha wszystkich autystów, czy przypadkowo dodatkowy problem Łukasza ?"

28.II 

Zapisałam się na zajęcia z j. angielskiego i spotyka mnie standardowe działanie o którym cały czas piszę, a mianowicie ...nigdy nie uczyłam się j. angielskiego i mam ogromny problem z najprostrzymi zdaniami. Niestety na kursie gdzie rozpoczęłam naukę słyszę na dzień dobry wypowiedzi zdaniowe, których oczywiście nie rozumiem, a tym samym nie potrafię udzielić odpowiedzi. Sytuacja prowadzi przede wszystkim do mojego zniechęcenia. Należę do grupy, która rozpoczęła naukę ok. chyba listopada i niby podstawy były już przerabiane. Mnie to ominęło i wszystko ok. ale na zajęciach jestem sama więc według mojego myślenia nic nie stoi na przeszkodzie aby jednak zająć się podstawami. Nie mogę zrozumieć dlaczego gdy jest określony jakiś program, to nie możemy się dostosować pomimo wszystko do możliwości danej osoby, czy też grupy tylko uparcie i sztywno trzymamy się jakichś absurdalnych programów. Niestety ten sam problem dotyczy dzieci uczących się w szkole. Zresztą nawet u mnie w klasie jest podobnie ponieważ niektórzy mają  j.angielski opanowany i się dosłownie nudzą już nie mówiąc, że edukacyjnie nie mają możliwości iść do przodu, a niektórzy również pewnie odczuwają nudę ale ze wzlędu na brak rozumienia podstaw i pytanie ..."Jak rozwiązać problem w takich klasach ?" 

Czytając to co napisałm patrzę niedowierzając, że to wymyśliła moja głowa i co najważniejsze potrafiła tak ładnie poskładać zdania. Osoba, której praktycznie umknąła edukacja okazuje się, że jednak ma zdolności, które gdzieś zostały zagubione i nie zauważone, a tym samym nie ćwiczone. Jestem zadowolona ze swoich osiągnięć, ponieważ sama stopniowo i konsekwentnie wspinałam się w górę ... w sumie nie mając wsparcia. Niestety cały czas moje słownictwo jest zbyt ubogie i często używając słowa zastanawiam się czy aby na pewno wpisuję je poprawnie, a nawet sprawdzam znaczenie z Internecie. W szkołach kładzie się zdecydowanie za mały nacisk na znajomość pojedynczych słów :(

MARZEC

01.III Dzien rozpoczynam herbatą po godz. 7:00. Pobudka córki 7:30 i ja prasuję, a córka czyta tematy z fizyki i edukacji dla bezpieczeństwa i jednocześnie spisuje słówka których nie zna, a niektóre tłumaczymy. Dzień rozpoczęty fajnie, ale potem coś podziało i tak kiepsko szła robota. Popołudniu siadłam obok Łukasza poczytać książkę, ale zasnełąm. Potem Łukasz uzupełnia opisy w kartach pracy i rysuje nowe obrazki. Wieczorem ja przekładam swoje sterty papierków i laminuję. Godz. 22:40 zastanawiam sie co jeszcze zrobić, a może iść spać hmm ? Wszystko mnie boli dzisiaj 

02.III  Dzień praktycznie spędzam przy j.angielskim zapisując nowe słówka i zasady, a także próbując rozgryźć zdania na poziomie minimum :) Godz. 15:00 praca z Łukaszem -ćwiczenie mowy i przerabiamy hasła z krzyżówek plus różne zdania, które (jak widać poniżej) są coraz dłuższe, a nawet wplecione ćwiczenie rozumienia zadań tekstowych smiley

-  Karolina zakupiła czerwoną zapinaną spódnicę, a Kuba dostał czarne lakierowane buty

-  Aneta kupiła dwa bilety do kina na bajkę pt. "Epoka lodowcowa", a Paweł dostał jeden bilet na koncert muzyki filmowej

-  Ola kupiła lalkę za 32 zł i domek dla lalek za 130 zł. Ile Ola zapłaciła za swoje zakupy ?

-  Kasia miała 7 lizaków, ale 2 oddała siostrze, a jeden zjadła sama. Ile Kasia ma lizaków ?

Zapis z ćwiczeń na 5 -u stronach. Dwa pierwsze zdania przećwiczone, czyli omówione dokładnie w 33 minuty, a jeszcze niedawno jedno o wiele krótrze zdanie zabierało ok. 40 minut, a bywało, że i więcej. Niestety są to rzeczy, które mogłam mieć wypracowane dawno temu ...gdyby nie bezsensowna "podstawa programowa" ... Jak ja jestem wkurzona na to ...i niestety jest to coś czego nigdy nie zaaceptuję ...mam czasami odczucie jakby ta "podstawa programowa" zrujnowała życie przede wszystkim Łukasza, a następnej kolejności moje i całej rodziny

03.III (niedz.) Dzień praktycznie spędzony z j. polskim i na topie "renesans". Niestety mam straszne braki nawet w podstawowym słownictwie więc często jest to nauka od podstaw. Na ostatnich zajęciach mieliśmy zadania do wiersza pt. "Pieśń o spustoszeniu Podolan" i oddałam kartę pustą, ponieważ ogromna ilość nieznanych słów spowodowała, że nie miałam pojęcia o czym czytam. Ja mam problemy z opowiedzeniem prostych przeczytanych tekstów, a co dopiero cos takiego ???  W zeszycie brak notatki więc nie bardzo pamiętam szczegółów z minionego dnia, ale na pewno próbowałam ćwiczyć z Łukaszem ...niestety Łukasz jak to Łukasz, czyli problem od zawsze ze współpracą, ale tego dnia mi to pasuje, ponieważ mogę sobie zrobić swoje rzeczy. W efekcie końcowym godz. 22:44 omawiamy zdania "Łukasz nadmuchał 10 balonów ale przyszła kotka Blusia i swoim pazurkiem przedziurawiła 4 balony. Ile balonów pozostało Łukaszowi ?" i druga omawiana wypowiedź to "Ola kupiła 25 ciasteczek i po powrocie do domu rozłożyła je na 5 talerzykach. Ile było ciasteczek na każdym talerzyku ?". Obecny czas omawiania takich wypowiedzi to ok. 10-15 min smiley Przykładowa rozmowa :

- Co zrobiła Ola ? -odp. Ola kupiła talerzyk tak; nie talerzyk -odp. ciasteczek; słuchaj uważnie Ola kupiła 25 ciasteczek, co zrobiła Ola ? -odp. kupiła

- Co kupiła Ola ?-odp. kupiła; co ? -odp. ciasteczka

- Ile kupiła ciasteczek ? -odp. ciasteczek sześć, nie wiesz nie wiem; słuchaj uważnie ...Ola kupiła 25 ciasteczek, ile ciasteczek kupiła Ola ? -odp. dwadzieścia pięć

- Kto kupił ciasteczka ? -odp. Ola

- Co zrobiła Ola po powrocie do domu ? -odp. ciasteczek, rozłożyła

- Co rozłożyła Ola ? -odp.ciasteczek

- Na co rozłożyła ciasteczka Ola ? odp. Ola była ciasteczek, Ola była ciasteczka, pięciu talerzych; Na czym rozłożyła ciasteczka ...na talerzykach

- Na ilu talerzykach rozłożyła ciasteczka ? -odp. ile Ola była, talerzyk, talerzyka, na pięciu

- To teraz Łukasz podaje działanie ... Ile było ciasteczek ? -odp. pięć -nie, dwadzieścia pięć; A ile było talerzyków ? -odp. pięć; To jak zapiszemy działanie ? Mamy obliczyć ile ciasteczek było na każdym talerzyku ...dwadziescia pięć dodać odjąć pięć -nie; dwadzieścia pięć podzielić przez pięć, a to sie równa pięć

 

04.III  Godz. 00:40 siadam do komputera z zamiarem popisania na stronce, ale w efekcie końcowym powracam spowrotem do swoich notatek z j. polskiego, a temat to "Renesans"i np. mam niby bardzo proste polecenie "Wyjaśnij, dlaczego pieśń Jana Kochanowskiego ma humanistyczny charakter" i ...do czego zmierzam, a no do tego, że nie potrafie udzielić odpowiedzi nawet gdybym ją znała, ponieważ nie znam słowa "humanistyczny" :) Niestety w nauce tak to często działa, że jedno nie zrozumiałe słowo pociąga za sobą nawet kolejne, ponieważ wchodzę w hasło "humanizm" i tam się okazuje, że nie znam kolejnych słów z zapisanego tłumaczenia np. nurt filozoficzny, światopogląd, racjonalne myślenie, środowisko społeczne, eksploatacji, ekosystem, postuluje i jak widać z jednej regółki robi mi się dość ciekawa lista, a wchodząc w te słowa często mam kolejne słabo zrozumiałe :) Tak to działa i to nie tylko u mnie ale u wszystkich ludzi. Z tym, że jedni mają wiedzą obszerną, a drudzy na poziomie minimum i nie zawsze wynika to z ich winy

Godz. 2:58 ponownie otwieram stronkę zapisując chociaż kilka zdań :) Spać idę godz. 3:30 ale tak niechętnie, ponieważ mam ochotę jeszcze posiedzieć. Zasypiam może godz. 5:00, a wstaję 7:30. Śniadanie, drobne ręczne pranie i sprawdzam Andżeli opisy i ... niestety nie mogę wrzucić linków pojedynczych stron, więc podaję do całości  z prośbą zwrócenia uwagi na opisy z dnia  IV.2012 r. ( i jest to opis po tym jak już mieszkała u nas ponad pół roku)   i  III,2019 r. , a wszystkom to jest na     http://wedrujac.rafkom.net/node/201

Sądzę, że jakikolwiek komentarz zbędny smiley   To jest efekt mojej ciężkiej pracy, na szkołe niestety nie mogłam liczyć. Dziewczyna obecnie nie umiałaby nawet  czytać i pisać gdyby nie moja mozolna i konsekwentna praca :)

Niestety dzień miałam taki dość mocno rozwalony. Czasami tak bywa z takich czy innych powodów. Córka wstaje samodzielnie ok. godz. 7:30. Pobudka Łukasza godz. 11:15. Godz.13:51 ćwiczę z Łukaszem zdanie "Ania kupiła dla nauczycieli 10 bukietów po 5 czerwonych róż. Ile róż kupiła Ania ? Niestety Łukasz nie bardzo ma ochotę na pracę więc czując ze swojej strony brak siły przebicia ...po prostu sobie daruję. Godz. 15:30 wyjazd na tenisa 1,5 h. Po powrocie do domu jem obiad i kładę się spać :)

05.III Dnia poprzedniego wcześniej przysnęłam więc budzę się w nocy godz. może 2:00. Robię herbatę i siadam przy komputerze. Godz. może  7:00 jeszcze na chwilę przysypiam ..........................................W trakcie dnia robię krótkie odpoczynki na sen, a raczej sen zabiera mnie bezwiednie w inny wymiar i nie mam na to wpływu :) W nocy czytam książkę. Natomiast Andzelika również trochę siedzi, ponieważ mając wolną rekę luzuje sobie i w efekcie końcowym czas spędza z telefonem. Idziemy spać 3:30 ale ja jeszcze jakiś czas nie mogę zasnąć. Budzę się chyba 7:00, ale jeszcze chyba przysypiam, a potem czytam książkę i wstaję godz. 9:20.

Praca od godz. 19:23 do 21:30, ale z krótkimi przerwami. Tego dnia powracamy do omawianego wczoraj zadania tekstowego, czyli "Ania kupiła dla Nauczycieli 10 bukietów po 5 czerwonych róż" -omawianie zajęło ok. 1,5 strony, a czas 25 min. i pomimo nawet zamieszczonego rysunku działanie muszę zapisać sama, ponieważ Łukasz nie wie w którym zmierzac kierunku. Kolejne polecenie to "Mamy kwadrat, którego bok równa się 5 cm. Ile centymetrów ma obwód kwadratu ? -zapis na jednej stronie, a czas omawiania 10 min. Łukasz oczywiście nie pamięta wzoru na obwód kwadratu. Następnie poprawiamy zadania z ćwiczeń "Świat ucznia kl. 2 cz.1", które Łukasz robił samodzielnie jakiś czas temu i jest to np. zadanie typu "W dwóch przedziałach siedziało 17 pasażerów. Na nastepnej (15 -ej) stacji wysiadło 6, a wsiadło 8. Ile pasażerów dojechało do kolejnej (16-ej) stacji ? Poczatkowo nie miałam pomysłu co z tym zadaniem zrobić, ale szybciutko sprytna głowa wymyśliła. Omawianie zajęło 2 strony, a czas omawiania zadania to 35 minut :) Najwięcej problemu sprawiły pytania "Ile wysiadło pasażerów ?" i "Ile wsiadło pasażerów ?". Zadanie okazało się być bardzo trudne. Na koniec pojęcia ...najkrótsza, najdłuższa, odcinek i miałam narysowane znaki drogowe ale już nie przerobiliśmy. 

Z czasem całą naszą obecną pracę zamieszczę oczywiscie na naszej stronie. Już mam 12 kartek więc może na koniec tygodnia ?

Planuję wspólnie z wiosennym tchnieniem zabrać się porządnie za uzupełnianie stronki, a przede wszystkim ruszyć z tworzeniem nowych "Kart pracy" i już pomalutku robię pierwsze przymiarki, a jak już zaskoczę to wtedy poleci szybciutko smiley

Godz. 5:00 przygotowuję opisy do "Kart pracy" w celu zapisania przez Łukasza. W moim przypadku praca idzie najlepiej gdy jestem ...zdziwicie się ...WKURZONA !!! Godz. 5:50 widać rozjaśniające się niebo.

Analizując swoje życie to ...jest to jedna wielka otchłań wiecznej niepewności ... z dzieciństwa pamiętam strach i zamknięcie w sobie ze względu na brak stabilizacji rodziny i problem alkoholowy ojca. Okres dojrzewania ...hmm przeminął bez większych szaleństw, no może było jedno drobne typu dowiedzenie się, a raczej przypadkowe potwierdzenie swojej adopcji. Miałam tak ogromny żal o bezpośrednie okłamywanie, że nawet nie podjęłam ponownej rozmowy z rodzicami, ponieważ pierwsza była może w kl. 1 -ej gdy dzieci doniosły takie nowinki. Jako nastolatka miałam jakiś chłopaków ale to wszystko było przypadkowe i bardzo nie świadome. Jako dojrzała kobieta dowiedziałam się, że był pewien zainteresowany mną chłopaczek, którego lubiłam ale pewna osoba przeprowadziła z nim rozmowe zniechęcającą uznając, że jestem za młoda. Z perspektywy czasu trudno oceniać, czy to dobrze, czy też źle. Małżeństwo w wieku 19 lat i totalny przypadek bardziej w celu ucieczki z domu więc szczerze mówiąc nie poznałam nawet smaku prawdziwego zauroczenia i zakochania. Niestety jak się okazało kilka lat później z tzw.deszczu wpadłam pod rynnę, ponieważ dostałam cios jeden z bardziej bolesnych jaki może być dla rodzica czyli niepełnosprawność dziecka i nie ma takiej możliwości aby mnie ktokolwiek oczarował informacją, że jest to szczęście, ponieważ za tym idą ogromne konsekwencje i utrata wielu wspaniałych przeżyć jakie funduje bycie rodzicem. Jestem potworną realistką, ponieważ nauczyło mnie tego życie i otaczający mnie ludzie. Pomimo ogromnej wrażliwości jaką posiadam to potrafię naprawde bardzo skutecznie blokować wszelkie uczucia wyłączając się dosłownie na wszystko. Wychodzę z założenia, że w moim życiu już mnie raczej nic nie zaskoczy, ponieważ na wszystko jestem przygotowana ...Niestety parę słów w smutnym klimacie, ponieważ są to rzeczy, które w mniejszym lub większym stopniu cały czas mi towarzyszą i jak duże mają znaczenie jest bardzo zależne od mojej kondycji psychicznej. Tak szczerze to ogarniam to wszystko tylko dzięki swojej obecnej świadomości swoich problemów

Natomiast w tym roku planuję zrealizować tamtego roczny plan dojazdu rowerem nad morze i mam wielką nadzieję, że się uda smiley

06.III        ............................. Utknęliśmy na omawianiu wypowiedzi "Ola miała 20 zł, ale kupiła lody za 5 zł i batonik za 2 zł. Ile Oli zostało reszty ?

07.III Godz. 5:39 siadam przy komputerze robiąc opisy. Godz. 6:02 rozjaśnia się niebo i słychać pierwsze rozmowy ptaków.

Godz. 21:00 siadam do komputera i nie bardzo wiem od czego zacząć, czy ...opisy, skanowanie, wrzucanie obrazów, zmontowanie kolejnego filmiku, swoje rzeczy szkolne ...? Godz. 22:30 skanuję zeszyt z moimi notatkami z 2014 r. O jejku jak ja nie lubię skanowania ...straszna nuda :(  Godz. 23:55 koniec skanowania i jeszcze kilka stron obrabiam i wrzucam na stronkę. Spać idziemy godz. 1:00

Ostatnio dostałam takiego delikatnego ale zasłużonego kuksańca w zamian za nierealne swoje marzenia :) Miałam wyjechać na dwa dni i miało być cudownie, ale niestety nie wyszło co okazało się w sumie w ostatniej chwili. Trochę to przeżyłam, ale cóż pewnie rozczarowania są mi pisane i zawsze gdy za wysoko wyfrunę to spadam szybko spowrotem na Ziemię raniąc dość mocno przeważnie duszę. W zamian tamtego szalonego pomysłu być może wyjadę na dwa dni do Poznania w ramach szkolenia z fotografii. W ostatnich dniach, czyli od soboty bardzo dużo płaczę. Dobrze, że chociaż tylo mogę ...chociaz czasami przychodzą mi naprawdę głupie pomysły do głowy ;) Dnia wczorajszego Włodek poinformował o przyznanym Łukaszowi ...hmmm jak to się zwie ? Stypendium ? Każdy rodzic by się ucieszył, a ja się rozpłakałam z żalu, ponieważ Łukasz nie jest wstanie tego samodzielnie odebrać. Włodek zasugerował, że to niby ja powinnam, ale to nie jest zgodne z moim sumieniem ...jeśli takowe jeszcze w ogóle mam ;)

Łukasza autyzm pięknie oddaje obraz tego "prawdziwego autyzmu" i nie wierzę we wszelkie bajeczki "cudownego uzdrowienia" i samodzielnego funkcjonowania dzieci z typowym autyzmem. Nikt nie jest wstanie mi udowodnić, ponieważ wiem z własnego doświadczenia ile to kosztuje pracy i jakie są wyniki końcowe. Kolejny raz napiszę ...ogromna szkoda dla mnie, a szczególnie z ogromną stratą dla Łukasza, że ja nie mogłam działać samodzielnie i intuicyjnie robić wszystko co uważałam najlepsze dla mojego syna. Obecnie nie miałabym problemu z agresją syna, ponieważ na takie działania bym po prostu sobie nie pozwoliła co zrobiła szkoła, a przede wszystkim Łukasz na dzień obecny posługiwał by się w miarę poprawnie mową. To nie są wnioski wyssane z mojego paluszka, ale na podstawie wieloletnch obserwacji zachowań Łukasza po każdym powrocie do szkoły. W gimnazjum raz tak miałam, że jeden dzień pobytu Łukasza spowodował praktycznie zupełny regres wypracowanych w domu pozytywnych zachowań. Pamiętam jak dziś jak oddałam rano dziecko w fajnej kondycji, a po południu odebrałam to co odebrałam ...z żalu waliłam pięścią w scianę, a nawet w parapecie dziurę zrobiłam co oczywiscie zwaliłam na Łukasza. Tych towarzyszących emocji nie da się opisać to trzeba po prostu przeżyć. Ja o tym cały czas mówiłam i ...nikt mnie nie słuchał ...

Moje wnioski z mojego doświadczenia mówią mi "Każdy musi umieć zadbać o własny tyłeczek i niestety być wymagającym egoistą, ponieważ w innym przypadku będziemy tylko wykorzystywani na tyle ile sie damy i to bez znaczenia czy to jest znajomy, czy własne dzieci"

Jestem typowym "odmieńcem tego Świata" i dlatego tak bardzo nie zrozumiała ..smiley  Bardzo często nie przepadamy nawet za ludźmi, którzy mają po prostu własne odmienne zdanie ...przecież to jest chore 

08.III Budze się godz. 5:20. Niestety to już ten wiek kiedy rano w różnych miejscach odczuwa sie ból, ale jak to mówią "dobrze, ponieważ to oznaka, że jeszcze żyjemy". Chwilę leżę wsłuchując się w swoje ciało i ...ulubiona rzecz, czyli szperanie w odzieży i jest to najcześciej coś takiego jak ABOUT YOU, Bon Prix (aczkolwiek okazauje się, że sukienki dostępne w tym sklepie można dostać o wiele taniej na Allegro) i oczywiście niezawodne Allegro. Różnego rodzaju zeszłoroczne zdarzenia spowodowały pewne zmiany, a m.in. miłość do sukienek. Wcześniej to praktycznie mój ubiór był przeważnie sportowy, a teraz mam nawet szpilki hmm smiley Moja ulubiona marka butów to Tamaris, ale znajduję tańsze perełki czyli ok. 100 - góra 150 zł i oczywiście nie wymieniam butów po roku tylko chodzę po kilka lat. Pisząc to myślę sobie, że mój kolejny kryzys emocjonalny mija, ponieważ dzisiaj mam całkiem fajny humorek i w tym momencie ...na policzkach łzy wink

Godz. 6:40 schodzę do kuchni zrobić herbatę ale decyduję się na kawę, której pić nie powinnam, ponieważ nie akceptuje jej żołądek i przeważnie już po kilku łykach czuję, że to nie jest dobry wybór. Godz. 7:00 budzę córkę. Następnie odpalam komputer. Otwieram swoją stronkę i zapisuję kilka zdań. Nastepnie dodaję kolejne strony z zeszytów m.in. z historii, na którym utknęłam więc w efekcie końcowym wyłączam komputer. Ok. godz. 11-ej dla odmiany, a także w ramach "Dnia kobiet" z córką zwyczajnie sprzątamy i to tak dosyć intensywnie. Godz. 15:20 wraca z pracy Włodek i z Andzią dostajemy kwiatki, po kubku i nawet ciasto. Popołudniu oglądamy film pt. "Zegar Czarnoksiężnika", a w międzyczasie pizza. Wieczorem każdy okupuje swój pokój. Łukasz miał wyjątkowo udany dzień pod każdym względem i m.in. uzupełnia Łukasz uzupełnia 31 stron łatwiejszych krzyzówek :) Godz. 23:00 kładę się wcześniej spać ze względu na sobotnie zajecia we Wrocławiu. Przysypiam i ..niestety słyszę okrzyki i u córki jakieś dziwne stukania. Oczywiście wstaję ...opierdzielam i mam z głowy spanie, przynajmniej na jakiś czas :) i tak to w moim domu jest ...

09.III Pobudka godz. 5:00. Wyjazd pociągiem godz. 6:20 i ...bardzo lubię wyjazdy do Wrocławia, ponieważ jest to czas w którym mam czas dla siebie. Jadąc pociągiem słucham utworów ze swojej playlisty na YouTube pt. "Muzyka w moich ulubionych klimatach :)". Zajęcia ok. oprócz dwóch chłopaczków, którzy rozmawiają jakby przyszli do  baru, a nie do szkoły. Z j. polskiego omawiamy kolejny wiersz i uff ...będzie ciężko ...naprawdę gdy mówię o swoich problemach ze zrozumieniem mowy to mało Kto potrafi w ogóle przyjąć do głowy taką informację. W chwili obecnej mamy przeczytać utwór pt. "Świętoszek" i kolega mówi, że to chwila moment, ponieważ bardzo dobrze się czyta. A ja już zabierałam się za czytanie i KOSZMAR. Ja przeważnie nie rozumiem zwykłych codziennych kawałów, przenośni, żartów ... a co dopiero wiersze pisane dziwnymi słowami, w których nie ma konkretnych informacji, a plus jeszcze trzeba wyłapać jakieś różne inne rzeczy. Mój umysł gdy tylko widzi coś takiego to praktycznie od razu się wyłącza. Będzie bardzo cieżko z tym polskim i bez zajęć dodatkowych się nie obędzie. Po szkole idę do galerii i chodzę po sklepach poszukując coś fajnego z przecen. Znajduję krótki czarny płaszczyk za 80 zł. W domu jestem godz. 17:00. Włodek zrobił smalec więc jem z chlebem w ramach obiadu oczywiście obowiązkowo z ogórkami. Potem siadam przy biurku chcąc popracować, ale to Łukasz woła, to córka przychodzi więc godz. 21:00 zamykam drzwi z pokoju informując, że mam prawo chociaż raz na jakiś czas mieć wolne. Godz. 21:30 powinnam usiąść do j.polskiego w celu przygotowania się do jutrzejszego tematu ale mi się zwyczajnie nie chce ;) Spać idę chyba godz. 23:00 ?

10.III Budzę się ok. godz. 3 -ej. Wstaję i przygotowowuję, a potem siadam chwilę do swoich zadań :) Godz. 5:30 wyjazd na pociąg, który miał planowany odjazd 5:42. Niestety miał ok. 20 lub 30 minut spóźnienia więc trochę przemarzłam. W szkole ok. dzień spokojny. Na j. angielskim jestem znudzona, ponieważ po prostu nie rozumiem tego co czytam i co mówi Nauczyciel. Takie konsekwencje są gdy program jest nie dostosowany do ucznia :) to ja osoba ...dorosła, a co dopiero dzieci ?  Powrót do domu przed godz. 15 -tą i w ramach odpoczynku trochę szperam po Internecie, a potem siadam do notatek z takiego przedmiotu jak WOS. Godz. 21:00 robię herbatę wyjątkowo z sokiem i cukrem i jest to najlepsza rzecz jaka mnie spotyka :)

Obecnie uczę się j. angielskiego i tak już się przykładam i w tym celu mam tylko 6 zeszytów ...

1 -szy słówka i zwroty z telefonu

2 -gi słownictwo różne -pojedyncze słówka

3 -ci ćwiczenia z Duolingo

4 -ty zasady i to co najważniejsze

5-ty zdania schematyczne

6 -ty ćwiczenia z Andżeliką

Bardzo często bywa że zapiszę jakąś informację i nagle stwierdzam, ze ona akurat do trego zeszytu nie pasuje i ...przepisuję, a w poprzednim zaklejam lub wyrywam kartkę

11.III Pobudka Andżeliki godz. 6:30. Godz. 7:00 już jestem przy biurku i zapisuję pierwsze zdania z j.angielskiego odsłuchując jednocześnie swoich playlist na YouTube :) Brak notatki co było dalej, ale prawdopodonie siedzę przy komputerze ? Łukasz budzi się może godz. 11:00 ? Godz.14:00 przenosimy się z córką do pokoju Łukasza, ponieważ zarówno ja jak i Andżelika stwierdzamy, że w ubiegłym tygodniu fakt, że sporo czasu byłysmy razem z nim spowodował fajniejszy kontakt ogólny. Najpierw czytam swoja książkę "Samotność w sieci", którą czytam chyba od roku ? No cóż tak to jest z moim czytaniem i stwierdzam, że w niej po prostu za dużo się dzieje m.in. przenoszenie w czasie i w różne miejsca, a także sporo różnych poostaci i dlatego trudno mi się czyta. Potem odsłuchujemy płytę z książki pt. "Samouczek języka angielskiego" i jest to bardzo udany materiał w celu nauki tego języka m.in ze względu na wyraźnie wypowiadane zwroty. Następnie w ramach odpoczynku drobne ćwiczenia z j. angielskiego na 4 stronach. Godz. 18:35 ćwiczenia w zakresie mowy podstawowej i omawiam z Łukaszem pierwszą wypowiedź i jest to kontynuacja pracy nad zdaniem zaczętego 6.III, a mianowicie ... "Basia dostała od babci 40 cukierków, ale 15 zgubiła. Ile Basia dostała cukierków ?". Ogromny problem z pytaniem "Ile Basia dostała cukierków ?" wynikający ze sporego rozkojarzenia i wyłączenia, więc daję do przepisania pierwsza czesć wypowiedzi razy 8 i pomogło, ponieważ Łukasz zapytany ponownie po tej czynności "Ile Basia dostała cukierków ?" -odpowiada bez problemu "czterdzieści cukierków". Kolejne omawiane zdanie to "Przemek wspólnie z mamą upiekł 50 ciasteczek. Niestety do pokoju nagle wbiegł jego pies Azor i zjadł 30 ciasteczek" i na końcu standardowe pytanie "Ile ciasteczek pozostało Przemkowi ?". Następnie układanie zdań ze słowami "My ...;  W szafce ...;  Na łące ...;  Pod ...;  W powietrzu ...;  Siła ...;  Jowisz ...;  Równik ...;  Ssaki ...;  Mikołaj ...". Zapis zamieszczony na 6 -u stronach. Łukasz nadal pomimo wielokrotnych tłumaczeń nie rozumie polecenia  ... Ułóż zdanie ze słowem "My ...". Zdanie składa się z kilku wyrazów ...i dopiero narysowane kreski podpowiadają mu, że słów ma być więcej, a wtedy kombinuje szukając słówek w głowie smiley

Czas spędzony z Łukaszem od godz. 14 -ej do godz. ok. 21 -ej. Podczas pracy również mamy charakterystyczne wyłączenia śmiechem. Godz. 21:50 siadam przy komputerze, ale jeszcze schodzę zrobić herbatę ... a potem siedzę bez sensu zastanawiając się co robić i w końcu godz. 23:30 postanawiam jednak iść spać

12.III Andżelika nie budzona w celu sprawdzenia jak z jej poczuciem obowiązku i samodzielnością i wstaje 7:30, więc nie jest najgorzej. Ja od rana siedzę nad swoim j. angielskim. Pobudka Łukasz przed godz. 12 -tą, ponieważ zależało mi na przepisaniu czegoś do końca. Godz. 14:00 przechodzimy z córką do pokoju Łukasza w ramach integrowania. Tego dnia jestem dość mocno rozkojarzona, więc praca z Łukaszem idzie dość kiepsko. Zapis z ćwiczeń mowy zamieszczony na dwóch stronach i omawiamy zdania ... "Tomek posadził w 5-u rzędach po 20 drzew. Ile Tomek posadził wszystkich drzew ?" oraz "Patrycja dostała od babci 50 zł, ale kupiła bluzkę za 35 zł. Ile pieniążków pozostało Patrycji ?". Próbuję z Łukaszem również ... układać zdania, opowiadac bajkę i miniony dzień, ale tak jak pisałam moje rozkojarzenie ma spory wpływ na efekty pracy, więc sobie daruję tym bardziej, że godz. 18:00 moje zajęcia z j. angielskiego online. W ramach relaksu kąpiel, po której jeszcze ćwiczę słówka z j.angielskiego i godz. 18:00 1,5 h j. angielskiego. Niestety tego dnia członkowie rodziny i coś takiego ...'s ...a to coś oznacza coś w rodzaju przynależności o Kogoś. MASAKRA ... nawet w j. polskim mam problemy z tymi zależnościami, a co dopiero w języku obcym i tak z drugiej strony to mi akurat to jest zbędne. Łukasza świat jest bardzo ograniczony ...niby ma sporą wiedzę, niby przeszedł mnóstwo kilometrów, miał sporo okresowych zainteresowań  i ...nadal jest typowym autystą skupiającym się na jednej rzeczy. W danej chwili są to lakierowane buty damskie. Druga rzecz powtarzana od może dwóch lat to "mama i tata hity gucia dwa" i chodzi o płytę na której są różne utworki, ale nie znam ich tytułów i męczy nas od przynajmniej dwóch lat tym tematem. Łukasza dzień taki bardzo różny. Zasypianie kiepskie.Ja natomiast czując, że z żadną robotą nie rusze idę wcześniej spać może godz. 21:00 lub 22:00

13.III Budzę się godz.7:00 i nawet wyjątkowo wyspana. Wstaję 7:30. Pobudka Andżeliki, a potem chwila z Włodkiem, śniadanie, mycie podłóg, prasowanie i godz. 9:00 siadam do biurka, ale powinnam zrobić pobudkę Łukaszowi. Uzupełniam notatki. Niestety ogólnie czuję się kiepsko i tak naprawdę ...potrzebowałabym tydzień wyjazdu w celu całkowitej izolacji dosłownie od wszsystkiego :)  Powinnam być szczęśliwa, ponieważ pomimo sytuacji w której jestem obecnie osiągnęłam nie "bardzo dużo" ale "cholernie dużo" i powinnam skupić się nad tym czerpiąc z tego energię, ale moje myśli ostatnio idą niestety w negatywnym kierunku co jest odczuwalne również na tej stronie. W głowie tkwią mi słowa Pani Psycholog, któa dzielnie nam pomagała przejść przez to wszystko, czyli że musimy patrzeć na punkt początkowy tego w jakim stanie był Łukasz, poniewaz takie dzieci jak on przeważnie np. nie chodzą do szkół masowych, nie mówią, nie komunikują się i ...nie robią jeszcze wielu innych rzeczy, których jednak Łukasza nauczyliśmy ... i przede wszystkim żaden autysta nie przeszedł takiej ilości kilometrów zdobywajac tyle szczytów. Niestety są to rzeczy, których przeciętny człowiek nie znający problemu nie zauważy, a ja jestem osobą, która sobie zawsze stawia wysoko poprzeczkę i dlatego mam odczucie, że ląduję w dół. Sądzę, że jestem trochę typem Aspargera. Podczas zdobywania szczytów zrobiliśmy poważny błąd, a mianowicie najtrudniejsze szczyty trzeba było zdobywać gdy Łukasz był młodszy, ale my sądziliśmy, że jak będzie starszy to mądrzejszy i będzie łatwiej ...dzięki temu prawdopodobnie Łukasz Diademu Gór Polski nie zamknie już  nigdy co jest dla nas bardzo przykre  :) Bardzo tęsknię za tym małym Łukaszem z którym praktycznie wszędzie można było pójść i pojechać ...

W ćwiczeniach mowy mamy juz ładnie wypracowane rozumienie prostych zdań i pytań, więc przechodzimy dalej i w chwili obecnej są to zadania tekstowe. Na początku układam łatwiejsze sama używając słów, które dobrze zna Łukasz lub są mu w jakikolwiek sposób bliskie w celu wzmocnienia zaintereowania. Tego dnia przerabiamy najpierw zadanie, które zrobił Łukasz poprawnie samodzielnie w ćwiczeniach, ponieważ chcę sprawdzić, czy jego poprawność była przypadkowa czy faktycznie rozumiał. Treść zadania brzmiała "Na topoli siedziało 19 ptaków, ale najpierw odleciały 4, a potem odleciały 3. Ile ptaków pozostało na topoli ?  Ile ptaków odleciało ? i jest...SUPER smiley  Niestety przy kolejnym zadaniu pojawia się nowe określenie "KILKA" i jest to kolejne pilne słowo do wypracowania w celu pełnego zrozumienia. Na początku układam własne treści zadania aby były łatwiejsze i np. mamy "Basia miała kilka cukierków z firmy Wawel i 5 cukierków z firmy Wedel. Razem miała 10 cukierków. Ile Basia miała cukierków z firmy Wawel ? (czas omawiania ok. 30 min) Nie dość, że słowo trudne, to jeszcze dodatkowo Łukasz rozkojarzony więc dla przywrócenia obecności daję do obliczenia w pamięci działania typu ...152+184; 384+180; 1292-16; pierwiastek z 25, 3 do potęgi 4-ej, a potem kończymy rozpoczęte zadanie. Jako ostatnie bierzemy zadanie z ćwiczeń w celu poprawy o treści "Po łące chodziło kilka dorosłych bocianów i 10 młodych. Razem wszystkich bocianów było 15. Ile dorosłych bocianów chodziło po łące ?" Łukasz uzupełnia także 14 stron łatwiejszej krzyżówki. Ogólnie sporo kombinuje, ale również dzielnie pracuje

14.III

Koniec pracy z Łukaszem godz. 21:30, ale to dzięki temu, że w dzień było sporo kombinacji. Nadal omawiamy zadania z treścią i tym razem kolejne trudne pojęcia typu "O ile mniej ..." i "O ile więcej ..." i temat do dalszych ćwiczeń :)

KWIECIEŃ  (tymczasowo tutaj)

02.IV Przepraszam,  że nie piszę ale po prostu nie wyrabiam ...marzec minął nawet nie wiem kiedy ...pamiętam jego początek i pewnego dnia zerkam w kalendarz i patrzę z niedowierzaniem, ponieważ był już koniec miesiąca. Dzisiaj np. jest godz. 21:00, a ja siedzę przy biurku i zastanawiam się za co mam się zabrać ??? Przyznam szczerze, ze zmęczenie powoduje, że czasami po prostu godz. np. 21:00 kłade się i zasypiam. Nie mam skąd zaczerpnąć energii. Na koniec miesiąca jadę na 2 -dniowe warsztaty fotograficzne więc chociaż trochę odpoczynku i zmian. Ja to już ciągnę przecież od ok. 17 -tu lat i to jest naprawdę kawał czasu ...tym bardziej, że tu dość mocno obciążona jest strona psychiczna, zresztą nie tylko. Czasami jest to zajęcie całodobowe, poniewaz niejednokrotnie w nocy również musiałam być albo przy Łukaszu, albo szykowałam jakieś materiały do pracy. Wszystko wydaje się bardzo proste gdy nie mamy z daną sytuacją styczności  bezpośredniej ...oj wtedy często mamy sporo do powiedzenia. Tak naprawde samo codzienne wstawanie i udawanie, ze jest się szcześliwym czasami potrafi zmęczyć ...Pisząc to słucham tradycyjnie muzyki i stwierdzam, ze jest to moja najlepsza forma relaksu, a także kąpiel i rower, aczkolwiekm w niedzielę wyszłam w celu przejażdżki i wróciłam do domu, ponieważ było ziiiimno. W zamian w domu kąpiel i wyjazd na zakupy ale nawet to mnie męczyło i tak w sumie zaliczam je dość szybko. Z odzieży i obuwia mam dość dobre zaopatrzenie więc kupuję komplet bielizny. W domu wieczorem zaliczam 4,5 km w 58 min. na bieżni ...to tak w zamian rowerka ;)  Nawet nie rozpoczynam na razie nowego miesiąca, ponieważ wiem, że nie dam rady ;) Przepraszam za te braki ...no cóż tolerancyjni ludzie zrozumieją, a reszty to ich problem :) Nieestety nasze szczęście faktycznie bardzo jest uzależnione od naszego podejścia do życia i nie mam co do tego wątpliwości, że można być szczęsliwym w kazdej sytuacji, ale ...pozostaje jedno "ale ..." ...to wcale nie jest takie proste jak się wydaje smiley  Pozdrawiam serdecznie Agnieszka

heart     Dziekuję wszystkim, którzy zerkają na naszą stronkę ...wiem, że niektórzy nawet dość często i jest to naprawdę bardzo, bardzo, bardzo ... miłe     heart

3.IV Wstaję godz. 7:00 i na dzień dobry spokojne śniadanie, a potem dość szybkie sprzątanie ...mycie naczyń i podłóg, a na koniec zupełnie przypadkowe zamiatanie podwórka, ponieważ wyszłam w celu sprawdzenia temperatury powietrza i to ona w sumie zachęciła do tego zajęcia ;) Praktycznie cały dzień spędzony przy biurku i tym razem po prostu układam stertę pojedynczych papierków, porządkując i przepisując odpowiednio tematycznie. Sterta wiecznie ze mną przemieszcza się z pokoju do pokoju i jej bałagan powodował, że się wszystko wiecznie rozsypywało i nie wiedziałam gdzie co mam, a teraz wszystko w koszulkach, segregatorach i jest super ;) W moich zajęciach towarzyszy mi Andżelika pracując ze swoimi książkami.

4.IV Godz. 5:13 siadam do biurka i pierwszy krótki opis na stronie, a potem j.angielski

 

5.IV Godz.1:00 siadam do ksiązek

8.IV Wstaję ok. godz. 6-ej i powtarzam j. angielski na Duolingo. Andżelika wstaje sama godz. 7:00. Wspólne śniadanie i siadamy do swoich zadań. Ja m.in. spisuję zasady dotyczące j. angielskiego, sprawdzam Andżeli opis powiedzenia "Czy nie lepiej byłoby zamiast tępić zło szerzyć dobro ?" więc przy okazji omawiamy z pomocą niezawodnego Internetu ...co to jest rozprawka tłumacząc przy okazji określenia typu hipoteza, teza, ... i oczywiście podaję moje różne indywidualne skojarzenia. Także tłumaczę zasady wymawiania godzin w j. angielskim. Łukasz budzi się 12:15. Godz. 

Dzień w sumie cały spędzony w towrzystwie książek i zeszytów zaczynając od godz. 6 -ej, a kończąc ...? Z tym, że ok. godz. 22-ej przespałam się ok. 1h

9.IV Godz. 00;20 siadam przy biurku zastanawiając się za co się zabrać

 

 

 

Dodaję sporą ilość przorobionego z Łukaszem materiału w celu w sumie udowodnienia, że tak naprawdę czasami ile dziecko by nie pracowało to i tak będzie niestety rozwój zatrzymany na pewnym poziomie przez jego niepełnosprawność :)

Łukasz ze mna pięknie współpracował i można to było pięknie wykorzystać w edukacji syna ...niestety są rzeczy na które wpływu nie mamy ...obecnie pozostaje mi tylko żałować tego co mogłam zrobić 

 

 

 

 

"Dzieci niepełnosprawne i zaburzone potrzebują miłości, ale przede wszystkim jasnych i konsekwentnych zasad, ponieważ i bez tego ich świat jest skomplkowany :)

My niby "zdrowi" ...rozumiejący mowę  często mamy problem w porozumiewaniu z drugiegim człowiekiem i zrozumieniu zdarzeń z otaczającego świata, a co dopiero dziecko niepełnosprawne " 

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------asza---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

W najbliższym czasie dodam filmiki z przeszłości, ponieważ dzięki pomocy ....odzyskaliśmy ujęcia będące na uszkodzonej płycie :)

Dodałam filmik z ćwiczeń pojęć "Ja jestem ...Ty jesteś ..." z 2011 r.     https://youtu.be/zTWTayI6upg

Uzupełniłam w "Kartach pracy" zaległe słówka   http://wedrujac.rafkom.net/content/moje-nowe-slowka

Dzisiaj 19.01 będe uzupełniać j.angielski  http://wedrujac.rafkom.net/node/551

14.II  Przygotowuję nowy opis dotyczący edukacji dzieci   http://wedrujac.rafkom.net/node/604

25.II

Uzupelnione do końca ćw. z kl. 6-ej cz. 1   http://wedrujac.rafkom.net/edukacja/historia-cwiczenia-kl-4-6

Stopniowo dodaję strony z j.angielskiego  http://wedrujac.rafkom.net/node/551   i również ćw. z matematyki kl. 4   http://wedrujac.rafkom.net/edukacja/szkola-podstawowa-i-kl-6-0

27.II Dodałam dwie nowe karty w Kartach pracy - przyczyna skutek   http://wedrujac.rafkom.net/content/przyczyna-skutek     ...ale mamy zrobione kolejne smiley

04.III Dodane 3 karty (6 stron)     http://wedrujac.rafkom.net/content/przyczyna-skutek

07.III Uzupełnione do końca ćwiczenia z historii http://wedrujac.rafkom.net/edukacja/historia-cwiczenia-kl-4-6

08.III Dodaję strony z ćwiczeń mowy w 2019 r  http://wedrujac.rafkom.net/edukacja/cwiczenie-mowy-2019-r

                               i zeszyt z historii   http://wedrujac.rafkom.net/edukacja/3-2                                     

Galeria: